City triumfuje w finale Pucharu Ligi
Każda seria ma swój koniec. W finale Capital One Cup po rzutach karnych Liverpool uległ Manchesterowi City. Zespół, sztab i kibice Liverpoolu muszą obejść się smakiem. Kibice zgromadzeni na Wembley i przed telewizorami obejrzeli niezwykle emocjonujące spotkanie. W serii rzutów karnych ścianą nie do przebicia okazał się Willy Caballero.
Remis w dogrywce świetnie obrazował to co się działo na boisku. W pierwszej połowie dogrywki dominował Manchester City. W drugiej do głosu doszli liverpoolczycy. Warto wspomnieć dwie niewykorzystane sytuacje Divocka Origiego i jedną szansę od losu jaką dostał Sergio Agüero.
Seria rzutów karnych rozpoczęła się szczęśliwie dla zawodników Liverpoolu. Pierwszą jedenastkę strzałem a'la Antonín Panenka wykorzystał Emre Can, a w słupek trafił Fernandinho. Później do głosu doszli zawodnicy City, którzy mimo dobrego wyczucia kierunku strzału Simona Mignoleta strzelali celnie i z zegarmistrzowską precyzją. Piłkarze Liverpoolu strzelali bliżej środka bramki, a pewnie tego dnia na linii czuł się Willy Caballero, który bronił strzały kolejno Lucasa, Philippe Coutinho i Adama Lallany.
The Reds na pierwsze trofeum pod wodzą Jürgena Kloppa będą musieli poczekać.
Liverpool 1:1 Manchester City
(1-3 w serii rzutów karnych)
Fernandinho 49'
Philippe Coutinho 83'
Komentarze (77)
Dziekuje za walke do konca :) YNWA
To nie będzie dobra noc i nie będę mógł dziś usnąć..." :/
Po raz odkąd zacząłem kibicować The Reds czuję się tak wku....
Fatalnie dobrani wykonawcy karnych.
YNWA czerwoni bracia!
Haha śmieszek się znalazł...może dobrze wykonywaliśmy karne? Na wysokości pół metra, czyli idealnej dla bramkarza, lekko i metr od słupków? :D Dobrze to strzelało City-Mignolet wyczuł każdy strzał a nie miał żadnych szans nawet przy jednym z nich.
Zluzujcie i zamiast rozpaczać na forum czy w komentarzach napijcie się piwa :)
YNWA
Jedyny minus to Moreno. Gość jest nieobliczalny z tymi jego niby wślizgami!
Szkoda, bo mógł być pierwszy od pewnego czasu puchar. Jednak myślę, że wszystko przed nami,tylko trzeba czasu.
Tylko kto u diabła wypuścił Lucasa do karnych?
Jak z takim zestawieniem obrony,jakim musieliśmy dziś grać,tracimy tylko jednego gola,to jest to chyba sukces,chłopaki się spięli i z fartem dali rade.Przyznać jednak trzeba,że City zrobił więcej żeby zdobyć ten Puchar,więc trzeba to godnie przyjąć.
P.S. KONKURS - Czy zna ktoś głupszego piłkarza od Moreno?
Dziękuję chłopakom za walkę do końca, pokazali charakter, szkoda jednej wymuszonej zmiany, którą można było spożytkować inaczej ... zostawili serce na boisku, walczyli, wiadomo do poprawy jest dużo, ale jest to dobry prognostyk na następny sezon. Jurgen szybko zaczął walczyć o trofea i na pewno zdobędzie niejeden.
YNWA
Myślę, że wielu zagrało ponad swoje możliwości. Na przykład Mignolet. Do tej pory zastanawiam się, jaką miał koncepcję na obronę strzało na 0-1, ale to, co potem wyprawiał - chapeau bas.
Lucas - każdy cały czas uparcie twierdzi, że prawdopodobnie nie będzie go w klubie w przyszłym sezonie, ale po dzisiejszym występie w obronie, mógłby udzielić paru korepetycji naszym etatowym defensorom.
Milner i Henderson - coś tam niby obaj grają, ale jest to niestety bardzo przeciętny futbol. Stałe fragmenty Jamesa uczcijmy minutą ciszy. Z kolei Jordan gra tak, jakby wciąż wspominał swoją świetną formę sprzed 2 sezonów, ale bezskutecznie próbuje do niej nawiązać. I Milner, i Hendo otarli się o asystę dla Aguero... W środku pola mieliśmy więc praktycznie tylko Emre. To się musi zmienić.
Jak na obecne nasze realne możliwości, fakt, że dotarliśmy do tego finału już należy uznać za sukces. Ale odkurzenie tego zespołu i zlikwidowanie jego słabych punktów, nim zacznie funkcjonować tak, jak w najlepszych czasach, jeszcze trochę czasu Jurgenowi zajmie. YNWA.
Kolego, popracuj nad emocjami, bo na razie chwalisz się opanowaniem godnym emerytów na wyprzedażach korniszonów w Biedronce.
I nie nazywaj więcej kapitana tego zespołu w taki sposób. Dziękuję.
Nie liczę w tym sezonie na fajerwerki ale to jest dowód na to, że potrzebujemy dobrych transferów. Obyśmy w lidze europy dojechali Muły YNWA
Nie będę cię osądzał, ale Henderson to bardzo pracowity zawodnik, nie jest pokroju Cou czy Stu, nie świeci nie wiadomo jaką techniką ale nadrabia wszystko sercem i zaangażowaniem do gry, tego mu nie brakuje. Dla mnie może nie jest kapitanem pierwszego wyboru, bo nie ma takiego w tej chwili w drużynie, ale na obecny moment nadaje się on idealnie, bo ma jaja! Wyjdź ty na boisku po kilku miesięcznej przerwie spowodowanej trudną kontuzją, załóż kapitańską opaskę, biegaj 120 min po boisku za swój klub i oczekuj opini od mało znaczącego człowieka jak ty... Nawet jeśli tego nie widać, to Hendo ma ogromny wpływ na grę naszych ulubieńców ;)
Podobała mi się ta walka, szybkie doskakiwanie do piłkarzy, Can grał jakby od tego zależało Jego życie, i dobrze bardzo mi się podoba taka walka, Henderson też pokazał pazurki, Milner jak zwykle walczył, Lucas... czy jakaś piłka z powietrza nie była Jego? wyciągał piłki jak jakiś Neuer tylko, że bez użycia rąk. Migs profeska, ten Jego refleks- miód malina, w karnych każdą piłkę miał na rękach, ale czegoś zabrakło... trudno. Can mnie naprawdę bardzo zdziwił, tyle energi, walki o każdą piłkę, a Lallana i te Jego zapasy z Toure(?) ;). Liczę, że Origi zacznie grać z Stu od pierwszych minut, mam nadzieję, że wpakują kilka bramek ¢it¥ w następnym meczu. $t€rling parodia, takie setki to Peszko pije codziennie... wykorzystuje, a nie pije ;).
Jaja sobie robisz? Nie dość, że jest po kontuzji to gra bardziej z tyłu (gdzie robi dobrą robotę) więc się tak nie wyróżnia, bo zazwyczaj się patrzy na gole/asysty, a techniki Mu nie odbieraj, bo "long pass'y" ma zaj**** to samo z strzałami, teraz strzela mało, bo gra z tyłu.
Właśnie tu jest Twój problem, nie widzisz małych rzeczy które dają dużo. Henderson nie jest wyróżniającą się postacią na boisku, ale jest bardzo ważnym elementem swojej drużyny. Liverpool to nie jest ulepek gwiazd jak własnie City i to nas zawsze wyróżniało, drzemie w nich potencjał, mamy bardzo dobrych piłkarzy, tylko Jurgen musi im pokazać jak prawidłowo kopać piłkę ;)
Też lubię Sakho, ale zauważ że po jego błędzie uratował nas słupek. Wcześniej omal nie znokautował Cana i siebie przy okazji. Te dwie sytuacje sprawiły, że Klopp go zdjął.
Nie wiem czy jest taki solidny, jakby się wydawało. Zdarzają mu się błędy często ostatnio.
Myślę, że Kolo dał dobrą zmianę.
Raczej wątpię, żeby Hendo bał się strzelania karnych. Pamiętam jak w którymś meczu szarpał się z Ballo o strzelanie karnego, który miał zadecydować o wygranej w tym meczu.
jestem wkurwiony nie po raz 1 od 2001 , w dogrywce gdy mignolet bronil przypomnial sie stambul , wierzylem , wszyscy wierzyli . Fajnie było przezywac ten final co bylo widac po naszej aktywnosci na fb . Ten klub jest stworzony do takich meczów oby było ich wiecej .
Znawcą nie jestem, ale chyba klubowi, który w swojej lidze po zajęciu 1. miejsca musi się kwalifikować i jest pierwsza na liście. Coś takiego to było, ale nie potrafię tego dobrze wytłumaczyć.
Sorry źle przeczytałem, myślałem że kto dostanie LM jeśli drużyna która wygra LE będzie miała zagwarantowane miejsce.