Finanse klubu w dobrej kondycji
Sprzedaż Luisa Suáreza do Barcelony pozwoliła Liverpoolowi odnotować zysk w wysokości 60 mln £. Tak wynika z zaprezentowanego dzisiaj rocznego sprawozdania finansowego klubu za okres do maja 2015 r.
To o 59 mln £ więcej w porównaniu do poprzedniego roku obrotowego, kiedy odnotowano skromny, oscylujący w okolicach 1 mln £, zysk. Mimo relatywnie mizernej wielkości tej kwoty był to i tak pierwszy raz od siedmiu lat, kiedy Liverpool nie odnotował straty finansowej.
Klub, który był niechętny do sprzedaży swojej supergwiazdy Suáreza, musiał ustąpić, kiedy Barcelona aktywowała odpowiednią klauzulę w jego długoterminowej umowie z Liverpoolem. Podkreślono jednak, że cała kwota, otrzymana za sprzedaż ulubieńca the Kop, została natychmiast przeznaczona na inwestycje w drużynę.
Mówi się, że w czerwcu 2014 r. Suárez został sprzedany za kwotę 75 mln £, jednak ze strony FC Barcelony była raczej mowa o kwocie zbliżonej do 65 mln £.
Opublikowane dziś zestawienia pokazują również, że zniwelowało ogromny klubowy deficyt wynoszący 69 mln £. Deficyt ten przestał być odnotowywany i zniknął z zestawień bilansowych, co było możliwe dzięki przekształceniu go na udziały.
Oznacza to w konsekwencji, że FSG będzie mogło odzyskać te pieniądze tylko w momencie potencjalnej sprzedaży klubu. Jendakowoż włodarze podkreślają, że sprzedaż Liverpoolu nie leży w ich intencji i pozostają oddani długofalowej wizji rozwoju i chcą doprowadzić klub ponownie do rangi konkurującego o najwyższe cele w Anglii i Europie.
Opublikowane dzisiaj zestawienie pokazuje, iż:
• Przychody wzrosły o 16,5 % do poziomu 297,9 mln £.
• Przychody ze sprzedaży praw telewizyjnych wzrosły o 21,5 % do poziomu 122,6 mln £.
• Przychody z marketingu wzrosły o 12 % do poziomu 116,3 mln £.
• Przychody z dni meczowych wzrosły o 15,9 % do poziomu 59,0 mln £.
• Zysk przed opodatkowaniem wyniósł 60 mln £ w porównaniu z 0,9 mln £ w poprzednim roku obrotowym.
• FSG przekształciło 69 mln £ deficytu w udziały i zainwestowało 49 mln £ w rozbudowę stadionu.
• Liverpool FC pozostaje na 9 miejscu w Deloitte Money League.
Większe dochody w trzech kluczowych obszarach
The Reds potwierdzają, że w kluczowych dla klubu strumieniach przychodów – ze sprzedaży praw telewizyjnych, z marketingu i z dni meczowych – obserwowana jest kontynuacja tendencji wzrostowej.
Od momentu przejęcia klubu przez FSG w październiku 2010 r. obserwowany jest także stały wzrost dochodów. Podkreśla się, że funkcjonowanie klubu odbywa się w coraz bardziej zrównoważony sposób pomimo faktu, że koszty działalności w świecie futbolu stale rosną.
W zestawieniach finansowych z okresu do maja 2015 r. można również znaleźć inwestycję FSG w kwocie 49 mln £, przeznaczoną na pokrycie pierwszych kosztów planowanej rozbudowy stadionu. To fundusze, które sfinansowały połowę wydatków związanych z rozbudową trybuny Main Stand, co pozwoli na ukończenie prac budowlanych przed rozpoczęciem nowego sezonu.
– Kontynuujemy stały finansowy progres i odnotowujemy wzrost w przychodach ze sprzedaży praw telewizyjnych, marketingu oraz dni meczowych. Pozwala nam to wzmocnić naszą finansową pozycję – powiedział Dyrektor Generalny Ian Ayre.
– W poprzednim roku obrotowym odnotowaliśmy pierwszy od siedmiu lat zysk, co uwidacznia postęp, jakiego dokonaliśmy.
– Tegoroczny odnotowany zysk jest znacząco wyższy, co w głównej mierze jest efektem sprzedaży Luisa Suáreza w czerwcu 2014 r. Środki te zostały natychmiast przeznaczone na wzmocnienie składu.
– Nasza rzeczywista sytuacja finansowa jest bliska poziomu rentowności, której podstawą są rosnące przychody. One są dla nas niezmiernie istotne i zapewniają nam stabilność w długim okresie.
Przychody z marketingu wzrosły o 12,9% do 116,3 mln £, co jest efektem 12 nowych i odnowionych umów partnerskich. Nie bez znaczenia było również otwarcie 180 nowych punktów sprzedażowych na całym świecie, w tym jednego w pełni autonomicznego w Malezji.
Dzisiejsze liczby uwidoczniły także wzrost przychodów ze sprzedaży praw telewizyjnych, na co miał wpływ udział klubu w Lidze Mistrzów.
Niestety, Liverpool rozczarował i nie wywalczył awansu w fazie grupowej, co oznaczało, że zespół kontynuował grę w europejskich pucharach na poziomie Ligi Europy. W tej the Reds także nie pokazali się z najlepszej strony i szybko odpadli po dwumeczu z Beşiktaşem.
Liverpool na ojczystych ziemiach zdołał awansować do półfinałów obu krajowych pucharów. W meczach półfinałowych the Reds musieli uznać wyższość Chelsea i Aston Villi.
Analogicznie wzrosły także przychody z dni meczowych, co było rezultatem większej ilości dodatkowych spotkań rozgrywanych na różnych frontach.
Klub wyciąga rękę ku fanom z całego świata
W wydanym oświadczeniu klub deklaruje, że kontynuowane są starania, aby zwiększyć zasięg oddziaływania Liverpoolu na całym świecie. Uruchomione zostały cztery nowe cyfrowe i społecznościowe platformy, w tym te dedykowane dla Finlandii, Włoch oraz Korei Południowej, co uwidacznia, że światowa renoma klubu staje się coraz większa.
W omawianym okresie 12 miesięcy Liverpool pozyskał: Adam Lallanę (£25m), Emre Cana (£10m), Dejana Lovrena (£20m), Divocka Origiego (£10m) i Alberto Moreno (£12m).
Podpisano także nowe kontrakty z zawodnikami takimi jak: Jordan Henderson, Philippe Coutinho, Kolo Touré i Jordon Ibe, a osiemnastu wychowankom klubowej Akademii zaproponowano profesjonalne umowy.
– Zaprezentowane wyniki są danymi prawie sprzed roku, ale klub we wszystkich obszarach odnotowuje rozwój i postęp na dobrym poziomie – dodaje Ayre.
– Rosną koszty działalności w piłkarskim świecie. Kwoty za transfery i pensje zawodników stale się zwiększają. Jednak w naszym działaniu nic się nie zmienia i naszą ambicją jest kontynuowanie inwestycji we wzmacnianie składu.
– Kolejną znaczącą inwestycją, poczynioną przez obecnych włodarzy, jest rozbudowa stadionu. To kluczowy element wzmacniania kondycji klubu i jednocześnie część wdrażanej długofalowej strategii, która ma na celu uczynić Liverpool konkurencyjnym i stale rozwijającym się klubem.
Komentarze (3)
Ok, wiem, że do tej pory też wydawaliśmy duże sumy, ale prócz paru wyjątków były to miliony wyrzucone w błoto. Teraz mamy okazję wydawać duże sumy, ale na naprawdę klasowych piłkarzy, którzy są warci swojej ceny. Zobaczymy jak tą sytuację wykorzysta Jurgen.