Suárez o swoim przyjeździe
Luis Suárez powiedział kilka słów na temat tego, dlaczego zdecydował się wykorzystać wolny czas, aby zawitać we wtorek rano do Melwood i odwiedzić byłych kolegów z drużyny. Podkreślił także, że Liverpool to bardzo ważne dla niego miejsce.
Napastnik Barcelony skorzystał z przerwy w terminarzu rozgrywek i pojawił się dzisiaj w ośrodku treningowym klubu. Spotkał tam kilka znajomych twarzy jeszcze z czasów swoich występów w barwach the Reds.
Luis skorzystał z okazji i obserwował dzisiejszy trening zawodników Liverpoolu. W czasie odwiedzin towarzyszyła mu dwójka jego dzieci.
- Fantastycznie było spotkać się z chłopakami. Ludzie, którzy tutaj pracują, są naprawdę fajni i brakuje mi ich. Chciałem przyjechać, żeby zobaczyć kilku starych znajomych. Mam tutaj naprawdę dobrych przyjaciół.
- Spędziłem w tym klubie trzy i pół roku. Był to dla mnie naprawdę dobry okres. A jeśli jakiś moment życia uważasz za dobry, to go zapamiętujesz.
- Staram się oglądać mecze Liverpoolu i śledzić wyniki ich spotkań. Bardzo interesuje mnie, jak Liverpool sobie radzi, ponieważ ten klub zajmuje ważne miejsce w moim życiu.
Komentarze (6)
A tam gdzie kasa, tam zawsze będą przekręty, czy sport, czy biznes, czy polityka.
Pierwsze półtora roku był szalenie irytującym grajkiem, tak w kawałku pierwszego sezonu tak jak i w 11/12 , 6 asyst na 31 meczów mówi samo za siebie, głównie próbował zwracać na siebie uwagę, a obrońcy wtedy go rozgryźli i nie do końca sobie radził.
Na szczęście dla nas wyrobił się i osiągnął formę życia - szkoda tylko tej skazy w postaci próby ucieczki do Arsenalu.
Trzeba tylko żałować, że nie grał razem z Torresem... To byłby duet.
To nie czasy Higgsa i Giletta, że gotówka wplynelaby na odejście najlepszego zawodnika. Suarez odszedł przede wsuztskim dlatego, że miał świadomość że jest absolutnie topowym grajkiem, który zasługuje na kilka tytułów mistrzowskich w LM.
Szpieg - więcej tak "irytujących grajkow". Na ten moment deprecjonowanie klasy Suareza jest dla mnie nie na miejscu.
Chociaż fakt, próba odejścia do Arsenalu to trochę skaza.