Martinez podkreśla wagę derbów

Roberto Martinez stwierdził, że nie jest aż tak głupi, żeby nie wiedzieć, iż wyniki jego drużyny znacznie wpływają na stabilność posady trenera. Ta sama sytuacja dotyczy poważnych kontuzji w obronie zespołu, które mogą odbić się na rezultacie derbów.

Zarówno kapitan Evertonu, Phil Jagielka, jak i prawy obrońca, Seamus Coleman opuszczą środowe spotkanie. Pod znakiem zapytania stoi występ Leghtona Bainesa, Aarona Lennona i Toma Cleverleya. Może to dać szansę na występ Callumowi Connolliemu, 18-latkowi, który zaliczył swój debiut w ostatnim meczu ligowym przeciwko Southampton.

Trener Evertonu podkreśla wagę tego tygodnia dla jego drużyny, która oprócz derbów, rozgrywa także spotkanie z Manchesterem United w ramach półfinału FA Cup. Jest to dobra okazja na wykazanie się dla menedżera zespołu, który jest ostatnio pod ostrzałem krytyki, ponieważ jego drużyna zakończy sezon z najniższą zdobytą liczbą punktów na własnym stadionie od 1981 roku.

- Piłka nożna to wyniki i nigdy nie będę na tyle głupi, żeby tego nie widzieć. Od pierwszego dnia, byłem tym, który przywiózł tu oczekiwania, głód oraz pragnienie zwycięstw. Właśnie to planujemy zrobić. Potrzebujemy kibiców jeszcze bardziej, niż zwykle. Ten tydzień jest okazją do pokazania jak dobrze możemy grać, gdy jesteśmy razem – przyznał Martinez.

W przeciwieństwie do ośmiu ligowych porażek na Goodison, Everton przegrał jedynie dwa spotkania na wyjeździe w tym sezonie (przeciwko Arsenalowi oraz Manchesterowi United). Gdyby liczyły się tylko spotkania na obcych stadionach, niebieska drużyna z Liverpoolu zajmowałaby 7 miejsce w tabeli.

- Ten rekord to bardzo specyficzna sytuacja. Drużyna nie potrafi przełamać się na własnym stadionie, natomiast nie ma wielu drużyn, które tak dobrze radzą sobie na wyjeździe. Nasza postawa na własnym stadionie pokazuje, że nie jesteśmy w stanie walczyć o to, na czym nam zależy. Poprawimy to do końca sezonu – dodał trener Evertonu.

- Nasze wyniki u siebie nie są wystarczająco dobre i biorę na siebie całą odpowiedzialność za tą sytuację. To nie kwestia stylu. To sprawa stawania się coraz lepszą drużyną i to wyłaśnie chcemy robić – podsumował Martinez.