Rodgers o Sturridge'u i LE
Brendan Rodgers uważa, że Daniel Sturridge przeżywa ciężki sezon w Liverpoolu. Były boss the Reds zakontraktował napastnika w styczniu 2013 i udało mu się stworzyć niesamowity duet z Luisem Suárezem.
Jednak od czasu odejścia Suáreza, Sturridge miał dużo problemów z kontuzjami i wystąpił w zaledwie 40 meczach od początku sezonu 14/15.
Pewniak w składzie północnoirlandzkiego menadżera teraz przyglądał się z ławki najważniejszym meczom w sezonie, czyli ostatnim trzem starciom w Lidze Europy i derbom Merseyside.
Rodgers jednak uważa, że jego następca dobrze radzi sobie z napastnikiem i wskazuje na jego kontuzje oraz formę innych zawodników.
- To ciężki okres dla Daniela. Miał dużo kontuzji, a w jego miejsce wchodzili inni zawodnicy i dobrze się spisywali.
- Jürgen, jak każdy menadżer, musi jak najlepiej zarządzać składem, żeby osiągać wymagane wyniki, a do tego potrzebna jest najlepsza możliwa drużyna.
Sturridge oczekuje na ewentualną desygnację do gry z Villarrealem na Anfield. Pierwsze spotkanie Czerwoni przegrali 1:0.
Były piłkarz Chelsea, który w Hiszpanii był niewykorzystanym rezerwowym, chce wywrzeć piętno na meczu i pozwolić Liverpoolowi cieszyć się z awansu do finału Ligi Europy.
Rodgers wierzy, że jest to osiągalne.
- W czwartek staną przed wielką szansą - powiedział w rozmowie ze Sky Sports.
- Villarreal ma drobną przewagę. Bramka w końcówce była rozczarowująca, ale na Anfield wszystko może się zdarzyć. Sprawa awansu jest otwarta.
- Wsparcie na Anfield samo w sobie jest niesamowite i myślę, że to może być bodziec prowadzący do finału.
Komentarze (16)
"Brendan miałeś 3 sezony i nic"
Weź trolu nie wypowiadaj się w tym miejscu.