Mignolet o inspirującym Anfield
Simon Mignolet jest pewien, że Anfield może zainspirować piłkarzy Liverpoolu do kolejnego odrobienia strat w czwartkowy wieczór, gdy w drugim meczu półfinałowym Ligi Europy zmierzą się z Villarreal.
Hiszpanie mają jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu po golu Adriana Lopeza z doliczonego czasu gry na El Madrigal.
Jednakże głośna atmosfera na stadionie the Reds, która może być podstawą do kolejnej niezapomnianej europejskiej nocy, napawa Mignoleta nadzieją na odwrócenie losów rywalizacji.
- Wiemy kiedy fani są z nami, wtedy jest nam znacznie łatwiej – powiedział w wywiadzie dla liverpoolfc.com.
- Wszystko się może wydarzyć gdy grasz na Anfield, zwłaszcza w europejski wieczór. Pokazaliśmy to przeciwko Manchesterowi United i Dortmundowi w tym roku, a wcześniej też było wiele wyjątkowych spotkań w rozgrywkach międzynarodowych na Anfield.
- Oczywiście, iż jesteśmy pewni, że to możliwe, ale musimy być cierpliwi i skoncentrowani na swoich zadaniach, grać najlepiej jak potrafimy i zrobić wszystko by awansować dalej.
- Tego chcą wszyscy w szatni – wszyscy w Liverpoolu – dojść do finału.
Moc Anfield była widoczna, gdy Liverpool pokonał Borussię Dortmund w ćwierćfinale tegorocznej Ligi Europy.
Drużyna Jürgena Kloppa dwukrotnie znajdowała się w sytuacji, gdy potrzebowała trzech goli do awansu, lecz ostatecznie nieprawdopodobny powrót dopełnił się po golu Dejana Lovrena.
Odnośnie wsparcia ze strony the Kop, Mignolet dodał: - Atmosfera na stadionie przeciwko Dortmundowi była niewiarygodna, a potem jeszcze mieliśmy mecz z Evertonem.
- Kibice są po to, by nas popychać do przodu i dobrze mieć ich po swojej stronie.
- Chcesz grać w tych ważnych meczach i czuć presję, ale i atmosferę na stadionie. Dlatego jako dziecko chciałeś zostać piłkarzem.
Zapytany o to, czy publiczność miała wpływ na grę Borussii, bramkarz zażartował: - Na pewno nie przez pierwsze dziesięć minut, gdy strzelili dwa gole!
- Jednak później, gdy zdobyliśmy bramkę, fani byli z nami, a oni poczuli presję i w końcu pękli.
- Jeśli jest jeden stadion, na którym wszystko się może stać, na pewno jest to Anfield – zakończył.
Komentarze (6)
A skoro 97 to Twój rocznik to proponuję o tej godzinie spać...