Menadżer Watford chwali The Reds
Menadżer Watford, Quique Sanchez Flores twierdzi, iż jego drużyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i do ostatniej kolejki walczyć będzie o uplasowanie się na jak najwyższej ligowej lokacie.
Trener Szerszeni ostrzega, iż jego drużyna będzie biła się do końca o każdy ligowy punkt pomimo bezpiecznej lokaty gwarantującej utrzymanie w tegorocznej edycji Premier League. Ekipa Floresa podejmie The Reds w niedzielne popołudnie.
- By bić się z innymi zespołami Premier League jak równy z równym musimy nieustannie wywierać presję, mieć pomysł na grę, to oczywiste – mówi Flores.
- Jeśli uda Ci się osiągnąć założony cel wcześniej, łatwo o stratę koncentracji. Musimy jednak grać swoje, sezon jeszcze się nie skończył.
- Liverpool to wspaniała drużyna. Są dobrze zgrani, co więcej mają w składzie wybitne indywidualności. Co do Anfield, ten stadion jest niesamowity. Musimy wyjść więc na murawę niesamowicie skupieni. Przeciwnik nie da nam chwili wytchnienia.
- W tym momencie wszystko zależy od nas, od naszej ambicji. Chcemy zapunktować w każdym z pozostałych spotkań. Pragniemy pokazać przeciwnikom, że liczymy się w tej lidze, że nasze ambicje rosną.
Pierwsze ligowe spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną Watford 3:0. Flores ma jednak świadomość, że The Reds to już nie ta sama drużyna. Obawia się także wpływu Anfield na widowisko.
- Wiem jak rozgrywane są mecze na Anfield. Byłem tam jeszcze w czasach, kiedy prowadziłem Atletico Mardyt, 5 czy 6 lat temu. Było to w ramach półfinału Ligi Europy.
- Każdy wie, że atmosfera na Anfield jest nie z tej ziemi. Kibice są ważnym ogniwem Liverpoolu.
- Od czasu pierwszego spotkania poczynili niezwykłe postępy. Pamiętaj jak rozmawiałem z Jurgenem Kloppem po ostatnim gwizdku. Martwił się o przyszłe występy.
- Trzeba dobrze poznać ligę. To ciągle jego debiutancki sezon, lecz radzi sobie wyśmienicie. Właśnie dlatego powiedziałem mu wtedy, że nie ma się czym martwić. Dodałem, że jest dobrym menadżerem, więc postęp przyjdzie z czasem. Nie myliłem się.
- Naprawdę uwielbiam go jako trenera. Po pierwsze za to, jak potrafi obchodzić się ze składem. Po drugie za samą wizję futbolu. Już w Borussii podziwiałem ten styl gry, szybki, inteligentny, z wspaniałymi piłkarzami. W Liverpoolu widać już masę podobieństw do tamtego zespołu.
Komentarze (3)