Luis Alberto o powrocie do klubu
Młody zawodnik Liverpoolu Luis Alberto liczy na powrót do Merseyside i pracę ze szkoleniowcem the Reds Jürgenem Kloppem. Hiszpan uważa bowiem, że pod jego wpływem w Liverpoolu wszystko się zmieniło.
Praca z Jürgenem Kloppem jest jednym z głównych powodów, dla których Luis Alberto życzy sobie powrotu do Merseyside.
23 latek spędził ten sezon na wypożyczeniu do Deportivo La Coruna. Tam zaś święci udany sezon, mogąc pochwalić się wynikiem sześciu bramek i sześciu asyst.
Drużyna z Galicji wciąż walczy o utrzymanie w Primera Division, jednakże jeden punkt zdobyty w ostatnim meczu może potencjalnie zapewnić jej ligowy byt.
Choć włodarze drużyny ze stadionu Riazor chcą zatrzymać zawodnika w swoim zespole, ten sam skłania się ku powrotowi na Anfield.
Kontuzja pachwiny w listopadzie ubiegłego roku wpłynęła na krótkotrwały powrót Hiszpana do Melwood, gdzie miał okazję poznać Jürgena Kloppa i jego sztab.
- To oczywiste, że osoba Jürgena Kloppa daje mi dodatkową motywację do powrotu do Liverpoolu - powiedział Luis Alberto.
- Kiedy byłem w Liverpoolu widziałem, że wszystko się zmieniło, za równo klub jak i atmosfera. Można to wyczuć. Słyszałem o nim same dobre rzeczy. Oczywiście byłem bardzo podekscytowany pracą z nim, starałem się poprawić i powalczyć o miejsce w składzie Liverpoolu.
- Trochę rozmawiałem z Jürgenem Kloppem, natomiast w trakcie sezonu byłem w kontakcie z jego sztabem, kiedy to monitorowali moje postępy.
- Od momentu przybycia Kloppa na Anfield panuje tutaj dobra atmosfera. Kontaktował się ze mną przez jednego ze swoich asystentów i rozmowy przebiegły pomyślnie.
Luis Alberto przybył do Liverpoolu w 2013 roku z młodzieżowego zespołu Sevilli. The Reds zapłacili wtedy za niego blisko 7 milionów funtów, Hiszpan miał jednak trudności z przebiciem się do pierwszej drużyny.
Zaledwie dwa razy wyszedł w pierwszym składzie, w meczach przeciwko Notts County i Oldham. W drugim zszedł już po pierwszych 45 minutach. Ponadto 10 razy wszedł z ławki rezerwowych.
W zeszłym sezonie został wysłany na wypożyczenie do Malagi. Stamtąd ostatecznie trafił do Deportivo za sprawą Victora Sancheza, który pracował z młodzieńcem jeszcze w Sevilli.
- Na początku sezonu miałem pomniejsze problemy z kontuzjami, ale to był dla mnie dobry rok. Dzięki Bogu znalazłem się w pierwszej jedenastce i mogę liczyć na regularną grę.
- Deportivo już oznajmiło mi, że chce abym pozostał, ale nie wiem na ile ten scenariusz jest prawdopodobny.
- Muszę powrócić do Liverpoolu, a potem kto wie, co się wydarzy. Kiedy rozpocznie się nowy sezon Jürgen Klopp podejmie decyzję odnośnie mojej roli w zespole. Wciąż mam rok kontraktu z klubem i będą musieli podjąć kroki odnośnie mojej przyszłości.
- To oczywiste, że chciałbym grać w Lidze Europy i w Lidze Mistrzów, ale to musi poczekać. Liverpool zapłacił za mnie 8 milionów, kiedy byłem jeszcze nikim. To naprawdę duże zobowiązanie. To była ryzykowna decyzja i muszę podziękować im nie tylko słownie, ale i moją grą w piłkę. Czuję dług wobec nich za danie mi szansy na grę dla klubu tak bogatego w historię.
- Nieczęsto dostajesz szansę do gry dla takiego klubu jak Liverpool. Dobrze wspominam mój pobyt tam, grałem z dobrymi zawodnikami i prawie zdobyliśmy mistrzostwo Premier League. Gra dla Liverpoolu to prawdziwe wyzwanie.
Komentarze (6)
Alberto będzie miał chwilę, żeby przedstawić się Kloppowi, choć dotychczas w Liverpoolu nie imponował.
On i Markovic to na dobrą sprawę darmowe transfery, a jeśli Jurgen wpakuje nas do LM to czeka nas konkretne okienko transferowe.