Klopp o WBA, rotacji i finale LE
Menadżer podzielił się swoimi przemyśleniami na temat dzisiejszego spotkania, które zakończyło ten sezon ligowych zmagań. Oto, co miał do powiedzenia dziennikarzom na pomeczowej konferencji prasowej.
O swoich odczuciach odnośnie remisu
Dokonaliśmy kilku rotacji w składzie - jedenastu, co miało sens ze względu na fakt, że nie mogliśmy zagrać tutaj dzisiaj z koncentracją na poziomie 50%. Wiem co nieco o meczach finałowych. Tym piłkarzom, którzy nie przyjechali dzisiaj z nami, naprawdę trudno byłoby być mentalnie gotowymi na ten wymagający i intensywny pojedynek. Wiedzieliśmy, że będzie to intensywny mecz, ponieważ taki styl gry preferuje West Brom. Zatem zdecydowaliśmy, że takie zestawienie piłkarzy będzie najlepsze. Jestem naprawdę zadowolony z chłopaków i z tego, jak sobie poradzili. Nie mielibyśmy szans, gdyby w tym meczu doszło do większej ilości stałych fragmentów gry. Wiedzieliśmy, jaką jakością dysponują rywale w tym obszarze oraz o tym, jakie my mamy niedostatki przy tym składzie - za mało wzrostu, za mało doświadczenia w tego typu sytuacjach.
Plan zakładał utrzymywanie się przy piłce tak długo, jak to tylko możliwe. Dla tych chłopaków było to wielkim wyzwaniem, ale poradzili sobie z nim nieźle, naprawdę dobrze. Graliśmy w piłkę. Będąc szczerym, West Brom zdobył naprawdę ładnego gola. Oczywiście, mogliśmy w tej sytuacji lepiej bronić. Wydawało się, że mamy to pod kontrolą - czterech obrońców i tylko jeden przeciwnik. Rondon jednak był zupełnie wolny od krycia i strzelił bramkę. Ale odpowiedzieliśmy własnym trafieniem i to cieszy. Ostatecznie skończyło się na kilku stałych fragmentach gry i to wszystko. West Brom nie stworzył sobie realnych szans na zdobycie bramki i uważam, że zasłużyliśmy na ten jeden punkt, który jest dla nas absolutnie OK.
O tym, co robili dzisiaj piłkarze, którzy zostali w Liverpoolu
Trenowali. Mieli sesję treningową rano. Pep Lijnders dołączył do nas dopiero dziś po tym, jak zakończył tę sesję. Wzięli w niej udział wszyscy, o których wiecie plus Joao Teixeira, który miał niewielki problem z plecami, oraz Divock Origi, trenujący normalnie z zespołem. To właśnie robili pozostali.
O cudownym trafieniu Jordone Ibe'a
Ładny gol. Mogliśmy nieco częściej tworzyć sobie tego typu sytuacje. Cameron Brannagan miał swoją okazję [przed trafieniem Jordona]. Wymienialiśmy dużo podań. Bardzo dobrze. Szybko i prosto - tak, jak powinno być. Tworzyliśmy wolną przestrzeń i jeżeli podkręcisz tempo w odpowiednim momencie, to dzięki grze podaniami możesz wykorzystać tę przestrzeń. W tym przypadku Ibe zrobił to perfekcyjnie. Z kolei przy sytuacji Camerona Brannagana było trochę inaczej. To uderzenie nie było zbyt dobre. On naprawdę potrafi strzelać, zazwyczaj. W tej sytuacji mógł zdobyć bramkę. Wiadomo było, że nie będziemy mieli dzisiaj 10 lub 15 okazji na zdobycie bramki, ale mieliśmy wystarczająco wiele, żeby zasłużyć na punkt. Mogliśmy wygrać, ale moim zdaniem to sprawiedliwy 1 punkt i nie ma z tym absolutnie żadnego problemu.
O swojej decyzji, aby dokonać 11 zmian w wyjściowym składzie
Wystawiłem najmocniejszą jedenastkę na ten moment. Powiedziałem już, że problem mielibyśmy wtedy, gdybyśmy przyjechali tutaj z innymi piłkarzami, których umysły są już myślami przy następnym meczu, co jest zupełnie normalne w przypadku istot ludzkich i nie da się tego zmienić, to wtedy wszyscy mieliby mnie za głupca. Z kolei, kiedy przyjeżdżam z innymi zawodnikami, wszyscy myślą, że nie wykonuje dobrze swojej pracy. Jednak nie jestem w stanie na to nic poradzić. Przywieźliśmy najlepszy skład na dzisiejszy mecz i uważam, że wystawiłem najlepszą jedenastkę na to spotkanie.
O finale Ligi Europy
Ja sam nie jestem w tym przypadku zbyt istotny. Nie chodzi o to, jak ważny jest ten mecz dla mnie. To finał w rozgrywkach europejskich, więc co może być ważniejszego? Wiem, że półtora tygodnia później będzie finał Ligi Mistrzów, ale to jedyne większe wydarzenie w świecie futbolu przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy. W tej chwili finał Ligi Europy to drugie najważniejsze spotkanie w europejskim futbolu. Uważam, że to wielkie wydarzenie i zrobimy wszystko, aby wykorzystać swoją szansę. Będzie trudno - wiemy o tym. Gramy przeciwko Sevilli - to również wiemy. Ale będziemy przygotowani, na 100%. Zasłużyliśmy dzisiaj na punkt i podobnie zasłużyliśmy sobie na bycie częścią tego finału. Z kolei ten, kto zasługuje na miejsce w finale, może go wygrać i tego będziemy starali się dokonać.
Komentarze (0)