Canós o swoim debiucie
Sergi Canós powiedział, że 10 minut spędzone na boisku we wczorajszym spotkaniu z WBA były najlepszymi w jego życiu. Młody Hiszpan zadebiutował w Premier League na the Hawthorns.
Skrzydłowy zaledwie tydzień po powrocie z wypożyczenia z Brentford otrzymał swoją szansę od Jürgena Kloppa.
- Bardzo mi się podobało - powiedział na gorąco, w pomeczowym wywiadzie Canós.
- To było najlepsze 10 minut w moim życiu. Byłem zdesperowany, by otrzymać swoją szansę. Wróciłem do Liverpoolu i momentalnie poczułem się jak członek zespołu. Wszyscy świetnie mnie przywitali i jestem niezmiernie szczęśliwy.
- W sobotę dowiedziałem się o tym, że znajdę się w kadrze. Było to spore zaskoczenie dla mnie i mojej rodziny. Nie spędziłem przecież w Liverpoolu nawet tygodnia!
- Menadżer powiedział, żebym wciąż atakował rywali, grał agresywnie, starając się zaznaczyć swój udział w tym pojedynku.
- Kiedy ludzie mówią, by spełniać swoje marzenia, mają rację. Właśnie zrealizowałem jedno ze swoich - kontynuuje.
19-latek dołączył do Akademii, przenosząc się z Barcelony w 2013 roku.
Hiszpan jest przekonany, że czas spędzony na boiskach the Championship bardzo pomógł w jego karierze. Canós strzelił 7 bramek i zaliczył łącznie 38 występów.
- Tak, to bardzo mi pomogło. To dało mi podgląd na angielski futbol z innej perspektywy. Wiedziałem nad czym muszę pracować, by stać się znów piłkarzem Liverpoolu.
- Pamiętam swój debiut w meczu z Leeds. Starałem się wykonać wślizg, a nagle znalazłem się na trybunach. To rozgrywki opierające się bardzo na fizycznej grze. Było to dla mnie dobre doświadczenie.
- Wróciłem do klubu w listopadzie, mając możliwość treningów pod wodzą Kloppa przez 3 dni. To było niesamowite. Cieszyłem się, że mogę znów z nim pracować na przestrzeni ostatnich dni.
- Kiedy przebywałem w Brentford, wspaniale było obserwować debiuty Cama, Ojo, Pedro i Keva. Miałem nadzieję, że pewnego dnia będę mógł do nich dołączyć i to się stało szybciej, niż mogłem się spodziewać!
- Miałem jedno pragnienie, odkąd dołączyłem do Liverpoolu 3 lata temu. Mam nadzieję, że przede mną wiele treningów z pierwszym zespołem w najbliższej przyszłości. Chcę udowodnić menadżerowi, że zasługuję na grę w Liverpoolu.
- Członkowie rodziny powiedzieli, że smutno im, iż sezon już się kończy. Była to najlepsza kampania w moim życiu. Zadebiutowałem w the Championship, strzeliłem pierwszą bramkę, a potem wystąpiłem w Liverpoolu. Jestem bardzo szczęśliwy.
- Powrócę do klubu na okres przygotowawczy i będę przygotowany na dwieście procent!
Komentarze (2)
Osobiście zgadzam się z tym, co napisał AirCanada. Jeśli już go wypożyczać to tylko do klubu Premier League, w którym będzie miał zagwarantowaną grę oczywiście. Myślę, że po takim rocznym wypożyczeniu byłby znacznie lepiej przygotowany, by zaznaczyć swoją obecność w LFC.