Wywiad z hiszpańskim dziennikarzem
To już dziś Liverpool zmierzy się z Sevillą w Bazylei w ramach finałowego spotkania Ligi Europy. Badając nastroje hiszpańskich kibiców, James Pearce porozmawiał z Carlosem Garcia Urbano, dziennikarzem sympatyzującym z zespołem z Andaluzji.
W ostatniej dekadzie Sevilla aż czterokrotnie triumfowała w rozgrywkach Ligi Europy. Jak w ogóle udało się ustanowić ten niesamowity rekord?
Od ostatniego zwycięstwa, nasz prezes zachęca, abyśmy używali sformułowania "nasz puchar". Już stara formuła drugich najważniejszych rozgrywek europejskich, Pucharu UEFA, zmieniła nasz zespół. Od 2006 roku trwa nasz romans z obecną Ligą Europy i jak widać - z wzajemnością.
To wspaniały wyczyn wygrać te rozgrywki aż 4 razy. Najpierw prezydent klubu José María del Nido, obecnie urzędujący José Castro oraz dyrektor sportowy Monchi zbudowali w sobie mentalność zwycięzcy, a następnie zarazili nią każdego gracza, który przewinął się przez nasz skład w przeciągu tych 10 lat.
Żadnemu klubowi nie udało się wygrać LE trzy razy z rzędu. Czujecie, że po meczu z Liverpoolem możecie przejść do historii?
Jeśli istnieje jakiś klub, który naprawdę wierzy, że można to osiągnąć to jest to właśnie Sevilla.
W 2014 było bardzo trudno awansować do finału. Dopiero w 90. minucie udało się wywalczyć awans w meczu z Valencią. Po drodze trzeba też było wyeliminować min. FC Porto oraz lokalnego rywala Real Betis.
W kibicach Sevilla dojrzewała przez te lata niezwykła wiara w ich zawodników oraz sztab szkoleniowy. Oni naprawdę są przekonani, że ich zespół jest w stanie osiągnąć wszystko. Więc dlaczego nie mieliby pokonać Liverpoolu? To nie będzie proste, ale cała drużyna jest wciąż głodna sukcesów.
Jakie są największe zalety Sevilli?
Zabójcza ofensywa. Piłkarze są naprawdę szybcy oraz świetnie wyszkoleni technicznie. Jednak jeśli chodzi o pewien zmysł w kreowaniu akcji to tutaj najważniejszym człowiekiem jest Ever Banega.
Potrafi w zaskakujący sposób włączać swoich partnerów do gry i stwarzać im okazję do strzelenia gola. Oczywiście piłkarze Kloppa muszą być bardzo ostrożni przy stałych fragmentach gry, Unai Emery jest mistrzem w tym aspekcie futbolu. Nigdy nie wiadomo co nowego wymyśli.
A czy są jakieś słabe strony, które Liverpool może wykorzystać?
Prawda jest taka, że pomimo dobrego warsztatu taktycznego, Emery nie nauczył za bardzo bronić swojego zespołu przy stałych fragmentach. W ostatnich dwóch sezonach to nie była mocna strona Sevilli.
Także mimo gry w pierwszym składzie Adila Ramiego, Sevilla ma czasami problemy z rozgrywaniem piłki w defensywie. Gegenpressing stosowany przez Kloppa może tutaj być bronią masowego rażenia.
Innym mankamentem zespołu jest także słabe przygotowanie fizyczne. W Europie Sevilla pokazuje, że jest mocną drużyną, ale sądzę, że nad tym elementem Emery oraz jego sztab powinien mocno popracować. Dla zdrowia zawodników.
Kevin Gameiro, który gra w prawie każdym meczu jest kluczowym elementem drużyny. Jednak Fernando Llorente nie jest wystarczającym zmiennikiem dla niego. Dlatego też Francuz jest eksploatowany ponad normę. Swoją postawą rozczarowuje kibiców także Konoplanka. Na pewno oczekiwali od niego znacznie więcej
Gameiro będzie największym zagrożeniem z waszej strony?
Tak, z pewnością. Liverpool musi zwrócić uwagę na zawodnika, który jest opoką ofensywy Sevilli. Tak samo dużo zamieszania mogą narobić Ever Banego oraz Vicente Iborra.
Jednak w mojej opinii prawdziwą siłą napędową Sevilli są skrzydłowi (Vitolo, Konoplanka). Ich przyspieszenie sprawia, że każda piłka może być groźna dla przeciwników. Także boczni obrońcy (Trémoulinas, Coke, Mariano, Escudero) lubią się włączać do akcji, myląc obronę rywali i tworząc dobre okazje do strzelenia bramki.
Co sądzisz o kapitanie drużyny Jose Antonio Reyesie? Przez długi czas występował w Anglii w barwach Arsenalu. Wciąż jest tak samo groźnym zawodnikiem?
To specjalny przypadek. Nie jest najmłodszym zawodnikiem w zespole, ale zawsze pojawia się w najważniejszych meczach. Kiedy wracał do Sevilli w 2012 roku, na pewno nie przypuszczał, że akurat zaczyna się druga fala tytułów dla klubu. Nie zawsze grał w pierwszej jedenastce, ale kiedy już występował to wykonywał znakomitą pracę jak np. podczas derbów z Betisem. Został wtedy Graczem Meczu. Teraz też da z siebie wszystko, aby podnieść ten puchar.
Kto jeszcze był ważna postacią w waszej drodze do finału?
Wymieniłbym tutaj menedżera Unaia Emerego, dyrektora sportowego Monchi'ego oraz cały zarząd. Ich motywacja była kluczowa. Pomogła całemu zespołowi w dojściu do obecnej sytuacji. Każdy udany sezon Sevilli był oparty na trzech fundamentalnych zasadach: wymagający prezes, wymagający boss oraz tysiące wymagających kibiców.
Sevilla nie wygrała w tym sezonie ani jednego meczu rozgrywanego na wyjeździe. Co było powodem tak słabej postawy w delegacjach?
To ciekawe, bo w Lidze Europy to w ogóle nie był dla nas problem. A powodem może być cokolwiek: przypadek, blokada psychiczna (w miarę upływu sezonu) lub taktyczne słabości.
Jaki styl gry Sevilli przewidujesz? Myślisz, że będą czekać, aby zaatakować Liverpool z kontrataku?
Oczywiście jest taka możliwość. Jednak Sevilla to nie Atletico Madryt. Dobrze grają w defensywie, ale Emery nie lubi być "bombardowanym" przez rywala. Tak samo piłkarze. Oni mogą uruchomić atak w dowolnym momencie niezależnie czy Liverpool będzie miał swój lepszy czy gorszy okres. Mamy dobrych rozgrywających, atakujących i nie zawahamy się ich użyć.
Obydwa kluby dostały po około 9000 biletów na ten mecz. Sevilla zgodziła się jedynie na 7000 wejściówek. Dlaczego uważacie, że dodatkowe wsparcie dla Liverpoolu będzie działało na waszą korzyść?
Proszę nie lekceważyć "Sevillistas". Byłem na wielu meczach i widziałem ich w akcji. Przewiduję, że pomiędzy obiema grupami będzie toczyć się nieustanna wojna na hymny podczas meczu.
Jak wyglądały przygotowania do finału? Unai Emery dał odpocząć swoich najlepszym piłkarzom?
Trzy ostatnie porażki Sevilli w La Liga to nie był przypadek. Emery grał zespołem odmłodzonym, obsadzonym zmiennikami, aby zachować w świeżości swoich najlepszych graczy, ponieważ w tym tygodniu będą grać aż dwa finały.
Naprawdę boję się o ich przygotowanie fizyczne. Menedżer ciężko pracował z Gamerio, Banegą i resztą, aby móc podnieść w górę dwa trofea. Jednak jak dokładnie przebiegały przygotowania? To tajemnica. Emery lubi pracować za zamkniętymi drzwiami niezależnie z kim będzie grać następny mecz.
Co sądzicie o Liverpoolu? Ktoś w ogóle martwi się przeciwnikiem?
W porównaniu do poprzednich finałów Ligi Europy gdzie przeciwnikami byli Middlesbrough, Espanyol, Benfica i Dnipro, Liverpool to zupełnie inna klasa rywala. Drużyna "pięciogwiazdkowa", która na pewno postawi trudniejsze warunki.
Jednakże kibice Sevilli wierzą w swój zespół. Nieważne kto jest przeciwnikiem, drużyna będzie do końcowego gwizdka walczyć o zwycięstwo.
Ostatni mecz Superpucharu Europy jest dobrym tego przykładem. Już przegrywali z Barceloną, a tu ostatecznie pokonali ich 5:4. Klubowy hymn mówi: "oni nigdy się nie poddają".
Twoje przewidywania na końcowy rezultat?
Naprawdę nie wiem, która z drużyn będzie mogła cieszyć się z końcowego sukcesy, ale jestem przekonany, że będziemy świadkami ekscytującego widowiska i pięknych bramek. Liverpool musi wzbić się na wyżyny swoich umiejętności, ponieważ zmierzą się z zespołem, za którym stoją tysiące fanatycznie oddanych kibiców. Klopp wie lepiej niż ktokolwiek inny jak bardzo trudno pokonać jest klub, który nigdy się nie poddaje.
Komentarze (0)