Benteke będzie rozmawiał z Kloppem
Christian Benteke planuje odbyć szczerą rozmowę z Jürgenem Kloppem na temat swojej przyszłości w Liverpoolu. Belgijski napastnik podkreśla, że jest przygotowany na kilkuletnią grę na Anfield.
Prasa wciąż rozpisuje się na temat rosłego snajpera, który zeszłego lata został sprowadzony przez Brendana Rodgersa z Aston Villi. Benteke jest nieustannie łączony z możliwością transferu do West Hamu.
Piłkarz w 2016 roku zaledwie siedmiokrotnie wychodził na boisko w pierwszym składzie Liverpoolu. W finale Ligi Europy pojawił się na placu gry jako zmiennik w drugiej połowie.
- Mam podpisany pięcioletni kontrakt, nie zawierałem umowy na jeden sezon - powiedział Belg.
- Muszę porozmawiać z menadżerem i zobaczyć, jakie ma plany wobec mnie w kontekście następnego sezonu.
- To był trudny sezon. Wiedziałem, że Liverpool to wielki klub, gdzie jest wielu świetnych zawodników, będących nieustannie pod sporą presją.
- Aktualnie koncentruję się już na Mistrzostwach Europy. Zobaczymy, co wydarzy się później.
- Zdaje sobie sprawę, że nie był to mój najlepszy sezon, lecz gole, które strzelałem nie były trafieniami, podwyższającymi nasz rezultat na 5:0, bądź 4:0 - kontynuuje Benteke.
- Nie jestem zbyt zadowolony z bilansu swoich bramek, zawsze możesz strzelać więcej i pod tym kątem patrzę w przyszłość.
- Nie było mi łatwo po zmianie trenera, lecz musiałem zaakceptować jego wybory. Chcę z nim na spokojnie porozmawiać i zobaczyć, jak to wszystko widzi.
Komentarze (12)
Mam nadzieje, że udowodni swoją wartość i wielu ekspertów będzie pluło sobie w twarz.
Dla mnie to jest jakieś nieporozumienie żeby wyrzucać piłkarza bądź co gorsza boss'a po roku. Takie transfery powinny być rozliczane po conajmniej 2 latach. Inna sprawa jeśli po roku wiemy, że na 100% nic z tego nie będzie, ale w przypadku Benteke jest inaczej. Widać ogromny potencjał. Jednym objawia się natychmiast inni potrzebują czasu. Taki jest sport.
Tu nie widać potencjału, a raczej piłkarza, który kompletnie nie pasuje charakterystyką oraz próbuje grać tak jak nie potrafi myśląc, że jest Sturridgem.
Ogromny potencjał to widać w Divocku, który wkrótce zniszczy tę ligę.
Pie*rzycie farmazony, aż uszy bolą. Lovren też miał być szrotem który nie nadaje się do drużyny, a tymczasem gra coraz lepiej i będzie tym liderem- potrzebował czego? CZASU.
Tego samego potrzebuje Benteke czy tego chcecie czy nie. Jeśli zgodzi się na walczenie o skład, i przesiadywanie na ławce to ten skład wywalczy. Wszystko zależy od niego.
Owszem ma wady, ale jeśli ktoś nie potrafi zauważyć jego zalet i jak będzie potrafił pomóc drużynie jak tylko złapie forme to ma nierówno pod sufitem. To samo tyczy się Moreno, który po finale został kozłem ofiarnym (wtf)
Nie oceniajcie, dajcie czasu... ;)
Durny? Zrozumiałeś chociaż o co mi chodziło? Aston Villa podporządkowała całą taktykę pod atuty Belga. Siłę i grę w powietrzu. Wymień mi jednego napastnika o charakterystyce Belga, który gra w czołowym klubie Europy. Wymień mi innego średniego technicznie, słabego bez piłki i leniwego napastnika, który gra pierwsze skrzypce w czołowym klubie Europy. Christian ma cechy odpowiednie dla napastnika środka tabeli Premier League.
No i chłopie przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Wyraźnie jak byk stoi: "Tu nie widać potencjału, a raczej piłkarza, który kompletnie nie pasuje charakterystyką oraz próbuje grać tak jak nie potrafi myśląc, że jest Sturridgem.".
Lovren nadal jest szrotem co udowodnił między innymi w finale z Sevillą, gdzie nie miał kto go niańczyć. Notorycznie popełnia te same błędy, ale robi fajne wślizgi i gra agresywnie to się ludowi podoba :D Co tam, że zawalił kupę bramek, ciągle gubi pozycję i krycie oraz nie potrafi porządnie wyprowadzić piłki.
Nie pracuje w pressingu, nie wychodzi na wolne pole, nie wbiega w pole karne.
Bo gra w powietrzu to tylko strzelanie na bramkę...