Ancelotti o próbie kupna Gerrarda
Carlo Ancelotti przyciągał jednych z najlepszych graczy na świecie kiedy prowadzony przez niego AC Milan zwyciężył w rozgrywkach Ligii Mistrzów. Trzy triumfy w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie nie skusiły gwiazdy Liverpoolu, co spowodowało frustrację u menedżera.
Zapytany w czerwcowym wydaniu magazynu FourFourTwo kto był jednym z najbardziej pożądanych przez niego piłkarzy, ale nie udało się go zakontraktować, odpowiedział: - Starałem się o Stevena Gerrarda, ale to niemożliwe wyciągnąć go z Liverpoolu.
Ancelotti prowadził klub z Mediolanu od 2001 do 2009 roku, nie wyjawił jednak kiedy chciał sprowadzić legendę The Reds. Być może stało się to pod wpływem gry Gerrarda w finale Ligi Mistrzów z 2005 roku.
Jednocześnie dodał, że pamięć o Stambule wciąg go trapi.
- Wracam do tego bardzo często. Nie sądzę, że mógłbym zrobić coś inaczej. To wydarzyło się przez 6 minut, a graliśmy 114 minut. Liverpool grał tylko przez te 6. To cała prawda.
- To było dziwne spotkania. Dotarłem z Milanem do trzech finałów Ligi Mistrzów, a w tym z 2005 roku graliśmy najlepiej, ale był to jedyny mecz, który przegraliśmy.
Ancelotti zdementował również pogłoski, że zawodnicy świętowali już w przerwie.
- Nie, nie! To nieprawda! Byliśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ zagraliśmy dobre zawody w pierwszej połowie, ale wiedzieliśmy, że jeszcze przed nami kolejne 45 minut.
- Przy wyniku 3:3 powinniśmy wyjść na prowadzenie w ostatnich sekundach meczu, ale Andrij Szewczenko musiał uznać wyższość Dudka.
Komentarze (15)
Co do Gerrarda to taki doświadczony trener powinien wiedzieć, że takich piłkarzy nie da się wyciągnąć ze swoich klubów za żadne pieniądze no chyba, że sam klub postanowi inaczej (patrz - odejście Stevena do USA).
Żyjesz w nieco wyimaginowanym świecie. Gerrarda dało się kupić. Sam Steven opowiadał i pisał w autobiografii, że był bardzo blisko przenosin do Chelsea i dość bliski transferu do Realu. Gerrard to legenda, lojalny zawodnik, ulubieniec mój i pewnie większości tutaj, ale pisanie, że nigdy by sie nigdzie nie ruszył za żadne pieniądze to po prostu kłamstwo.
Był bardzo blisko przenosin, ale mimo wszystko za każdym razem zostawał, więc pieniądze nie były dla niego ważne. Perspektywa wygrywania trofeów w innym klubie była niezwykle kusząca, ale mimo wszystko nie odszedł. Przecież z Liverpoolem również zdobył pokaźną ilość trofeów, oczywiście bez tego najważniejszego.
Wcale nie żyję w wyimaginowanym świecie, po prostu idę natępującym tokiem rozumowania - jeśli naprawdę chiałby odejść i pokusić się na wielkie pieniądze to zrobiłby to. W ostatniej chwili, jak wiemy, zawsze się reflektował i jeszcze przepraszał kibiców, że w ogóle takie rzeczy chodziły mu po głowie. Z Liverpoolu w końcu odszedł, bo został do tego zmuszony, a władze klubu potraktowały naszą legendę w bardzo niewłaściwy sposób. Wiem, że w ostatnim czasie jego dyspozycja i forma poszły mocno w dół, ale ten sezon pokazał, że jak przyszły najważniejsze mecze o trofea to właśnie Stevena brakowało najbardziej.
Chodzi mi o finał Capital One Cup i finał Ligi Europy. Właśnie w tych najważniejszych meczach sezonu nie było komu pociągnąć tego wózka.
Transfer Request w 2005 roku w ogóle nie został naprawiony gigantyczną podwyżką.
Po drugie - włosi są długowieczni ale mogą grać dobrze GŁÓWNIE W LIDZE WŁOSKIEJ - taki Pirlo w PL ? Bardzo wątpię czy by sobie poradził.
Przykładu Ballo nie będę komentował bo nie ma nic wspólnego z tym co pisałem.
Trzecia sprawa - nie mów, że PSG nie ma lepszych grajków. Mimo wszystko ma lepszych grajków.
Czwarta sprawa - jaki środek pola ? O czym Ty mówisz ? W sezonie 2013/14 nie mieliśmy środka pola. O jakim idealnym środku pola mówisz ? Henderson ciągle niańczył Gerro, a gdy straciliśmy go na ostatnie mecze sezonu to mistrzostwo znikło jak bańka mydlana.