Ings o ciężkich dniach w czasie urazu
Napastnik Liverpoolu wypowiedział się o ciężkich chwilach jakie przezywał w czasie długotrwałego urazu kolana, którego doznał w poprzednim sezonie, oraz o próbie nadrobienia straconego czasu w okresie przygotowawczym.
Danny Ings jest gotów pozostawić przeszłość za sobą, po tym jak rozpoczął intensywny proces wdrażania się w Kloppowy gegenpressing.
Napastnik the Reds twierdzi, że czuje się silny jak nigdy dotąd, po tym jak powrócił po kontuzji więzadeł kolanowych, które zniszczyły jego debiutancki sezon na Anfield, po tym jak przeniósł się on z Burnley.
- Dla mnie każdy dzień okresu przygotowawczego jest tak samo ważny, to dla mnie bardzo ważne lato, po tym jak straciłem rok przez kontuzję - mówi Ings.
- Kiedy doznałem urazu w październiku, świetnie czułem się na boisku, miałem wrażenie że żyje wraz z szatnią, zaliczyłem także swój premierowy występ w kadrze - to był najlepszy tydzień mojego życia, który poprzedził ten najgorszy. To był bardzo dziwny okres czasu, ale teraz wróciłem i jestem gotów walczyć o powrót do poziomu, na którym byłem.
- Do tej pory, w przedsezonowych spotkaniach, wyglądałem solidniej niż w jakimkolwiek wcześniejszym meczu. Jestem dużo bardziej pewny siebie, z moim kolanem również wszystko dobrze.
- Czuję, że znowu czerpię radość z futbolu. Historię mojej kontuzji pozostawiłem już daleko w tyle - mówi napastnik the Reds.
Ings zdążył rozegrać kilka spotkań w czerwonym trykocie, zdobywając trzy bramki - w tym w derbach Merseyside, tuż przed tym jak doznał uszkodzenia więzadeł w kolanie podczas treningu.
Zbieg okoliczności sprawił, że Ings nie mógł zaimponować nowemu szkoleniowcowi the Reds - Jürgenowi Kloppowi, który przybył tu po tym wydarzeniu, kiedy to zastąpił na stanowisku menedżerskim Brendana Rodgersa.
- Będzie wiele ciężkich treningów do wykonania, kiedy będziemy na zgrupowaniu. W przyszłym miesiącu wracamy do Liverpoolu i chciałbym być wtedy w najlepszej dyspozycji.
- Czuję w głębi serca, że sesje treningowe, oraz ciężka praca się opłacą. Nie byłbym szczęśliwy, jeśli wróciłbym niegotowy do sezonu - dodaje Anglik.
- Chciałbym być w tym sezonie bardziej uważny, na to czego oczekuje ode mnie trener, ponieważ nie miałem tyle samo czasu na współpracę z nim, co inni zawodnicy.
- Dla mnie, wyjazd do USA będzie lekcją, z której chcę wyciągnąć jak najwięcej, dojść do szczytu formy, oraz udowadniać sobie co potrafię każdego dnia - zakończył Danny Ings.
Komentarze (0)