Stewart chce się wykazać
Kevin Stewart jest zmotywowany, aby wywrzeć jak najlepsze wrażenie przed nadchodzącym sezonem. Pomocnik okazał się jedną z niespodzianek w poprzednich rozgrywkach.
22 letni pomocnik wystąpił 11 razy dla The Reds, po tym jak zadebiutował w dwumeczu w FA Cup przeciwko Exeter City w styczniu.
Stewart rozpoczął sezon na wypożyczeniu w Swindon Town, później pauzował cztery miesiące z powodu kontuzji więzadeł kolana.
Po powrocie do sprawności rozpoczął treningi z pierwszą drużyną Liverpoolu, gdzie wywarł niemałe wrażenie na Kloppie w zamian za co został nagrodzony nowym, czteroletnim kontraktem.
- To wszystko wydarzyło się bardzo szybko – powiedział Stewart.
- To było nieoczekiwane, ale wydarzenia w drugiej części sezonu przybrały pozytywny bieg dla mnie.
- Zyskałem zaufanie. W futbolu rzeczy przebiegają bardzo szybko, często zmieniając postać rzeczy.
- Kiedy byłem wypożyczony i zmagałem się z kontuzją tkwiłem w przekonaniu, że wszystko się ode mnie odwróciło.
- Ostatni sezon jest dla mnie dużym doświadczeniem, który bardzo mi pomoże z kolejnymi problemami.
Bez europejskich pucharów dla Liverpoolu Stewart będzie miał cięższą drogę, aby znaleźć się w pierwszym zespole. Ponadto Klopp wzmocnił środkową formację kupując Georgino Wijnalduma z Newcastle za 25 mln funtów.
Stewart dołączył do Liverpoolu na zasadzie wolnego transferu w 2014 roku z Tottenhamu. Młody pomocnik może zostać wypożyczony, lecz na razie korzysta z treningów i wycieczki po USA.
- Trasa przebiegła spokojnie, ale była długa – przyznał.
- Baza treningowa jest wspaniała, a pogoda idealna. Wycieczka do Alcatraz to świetne przeżycie.
- Będę pracował nad poprawą swojej kondycji i możliwie wykorzystywał każdą daną mi minutę, aby jak najlepiej przygotować się do rozpoczęcia nowego sezonu.
- Konkurencja wśród pomocników jest większa, jednak to właśnie rywalizacja pomaga ci stawać się lepszym.
- Nigdy nie jest łatwo. Każdy musi walczyć z całych sił. I tak to powinno wyglądać.
- To wspaniałe uczucie mając zaufanie i wiarę ze strony menedżera.
- Nie ma nic lepszego niż wiara. W momencie kontuzji bądź słabego meczu podnosi cię na duchu. To pozwala radzić sobie z problemami i budować większą pewność siebie na boisku.
Komentarze (1)