Klavan o szatni i Manningerze
W niedługo po podpisaniu przez Ragnara Klavana umowy z Liverpoolem zawodnik wyruszył wraz ze składem na tournee do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Estończyk pochwalił ciepłe przywitanie, którym uświadczyli go koledzy oraz rodzinną atmosferę w drużynie.
Co więcej obrońca zaprzeczył jakoby prędki wyjazd z zespołem przeszkodził mu w zadomowieniu się w Liverpoolu.
Trzydziestolatek jest zaskoczony nie tylko jakością, jaką prezentują jego koledzy na boisku, ale również ich sposobem przywitania go poza murawą.
- Jest bardzo dobrze. Widać, że ten zespół ma wielu zdolnych piłkarzy - powiedział Klavan.
- Są bardzo przyjaźni i wiele mi pomogli. Widać, że w tym zespole obecny jest duch drużyny. Jestem naprawdę podekscytowany.
- Jestem w nowej drużynie, nowym kraju oraz kulturze. Chłopacy są naprawdę świetni i wszyscy mi pomagają. Widać, że cały Liverpool Football Club stanowi rodzinę.
Klavan zapoznał się już szczególnie dobrze z jednym z zawodników the Reds. Mowa o Aleksie Manningerze, z którym to Estończyk występował w Augsburgu w poprzednim sezonie.
Defensor Liverpoolu wypowiedział się o Austriaku w samych superlatywach. Jest przekonany, że doświadczony bramkarz wniesie do drużyny wielkie pokłady profesjonalizmu.
- To prawdziwy profesjonalista. Dziś ma 39 lat, ale w minionym sezonie był drugim bramkarzem w Augsburgu i nie odpuszczał treningów, aż do ostatniego dnia.
- Utrzymywał siebie w formie na wypadek gdyby coś się przydarzyło. Nigdy nic nie wiadomo. Jego mentalność oraz praca, którą wkłada każdego dnia są niesamowite.
- Byliśmy dobrymi przyjaciółmi w Augsburgu. Pierwsi meldowaliśmy się na siłowni i ostatni wychodziliśmy. Wiele razem pracowaliśmy i mamy taką samą mentalność. Tacy już jesteśmy.
Komentarze (1)