Boss o Mychitarianie
Jürgen Klopp powiedział, dlaczego nie próbował pozyskać do Liverpoolu swojego byłego zawodnika, a obecnie ofensywnego pomocnika Czerwonych Diabłów, Henrikha Mychitariana.
Klopp pracował z Ormianinem w Borussii Dortmund, która w 2013 roku zapłaciła za niego 21,5 miliona funtów, wygrywając wyścig z the Reds po ówczesnego piłkarza Szachtara Donieck.
Jednak kiedy było już wiadome, że Mychitarian zmieni klub tego lata, Klopp nie podłączył się do walki z Manchesterem United o jego podpis na kontrakcie. Przeszedł na Old Trafford za około 26 milionów funtów.
– Miałem tego zawodnika w drużynie – powiedział Klopp – Jeśli pracujesz z piłkarzami, wiesz więcej na ich temat. Chcesz dowiedzieć się czegoś o innych graczach. Tak to jest.
– Wiedziałem trochę wcześniej, że tam odchodzi. Absolutnie nie widziałem powodu, by wkroczyć do akcji. Nie działamy tak.
– Nie szukamy zawodników, z którymi już pracowaliśmy. Jeśli to robisz, znasz ich dobre i złe strony. Zastanawiasz się, czy warto ponownie z nimi pracować.
– To nie jest nudne, ale wiesz już wszystko o każdym z nich, więc w jaki sposób możesz się rozwinąć? Gdzie następny krok? Gdzie kolejny bodziec do rozwoju?
– Moglibyśmy zabiegać o wielu piłkarzy. Trzeba jednak przede wszystkim wiedzieć czego się potrzebuje.
Liverpool stracił okazję na pozyskanie Mario Götzego, który przeniósł się z Bayernu Monachium do Borussii Dortmund tego lata.
Trwały nawet rozmowy z Niemcem, jednak z tego powodu, że the Reds nie byli w stanie zaoferować mu gry w Champions League, Götze nie zdecydował się na transfer do Liverpoolu i chciał poczekać na inne oferty do końca Euro 2016.
Klopp zakończył te starania klubu i pozyskał w zamian Sadio Mané za 30 milionów funtów.
– Jest wielu piłkarzy, którzy chcą dołączyć do jakiegoś klubu, tylko jeśli gra w Champions League. Nie rozumiem tego, ale tak właśnie jest – dodał Boss.
– Znam tych zawodników, więc nie pytam się ich o to. Szukam piłkarzy, którzy będą mieli tę jakość i umiejętności, by grać w Lidze Mistrzów, ale także byliby gotowi do wspólnego zakwalifikowania się do tych rozgrywek.
– Może to tylko jeden rok, w którym nie będą tam grali, ale też jest możliwe, że to jest akurat dla nich najważniejsze. Nigdy tego nie zrozumiem.
Komentarze (6)