Klopp po meczu z Milanem
Jürgen Klopp był zadowolony ze stylu w jakim jego zespół doprowadził do zwycięstwa 2:0 w meczu z AC Milan, lecz podkreślił, że to nie koniec przygotowań Liverpoolu.
The Reds w drugim spotkaniu International Champions Cup bez większych problemów pokonali Włochów. W drugiej połowie po bramce zdobył Divock Origi i Roberto Firmino przypieczętowując zasłużone zwycięstwo na Levi’s Stadium w Santa Clara.
W pomeczowym wywiadzie Niemiec wypowiedział się na temat dobrze wykonanej pracy oraz o umiejętnościach i potencjale Origiego i Sheyiego Ojo.
O krótkoterminowym planie na Sheyiego Ojo...
Musimy poczekać. Jest cudownym piłkarzem i jego przyszłość w 100 procentach jest w Liverpoolu. Nie sądzę abyśmy musieli podejmować decyzję tak wcześnie, mamy czas i musimy z niego skorzystać. Miał już kilka urazów, nie były poważne, ale powiedziałbym, że w złych miejscach. Musimy mieć chłodne głowy i trenować chłopaków tak, aby byli w jak najlepszej formie. Ojo jest z nami od około 5 dni, gdyż wrócił prosto z turnieju U-19. Zobaczymy co się stanie, ale jego przyszłość to Liverpool.
O występie zespołu...
Wszyscy ci piłkarze, jeśli zostaną w dobrej formie i ominą ich kontuzje, mogą zagrać bardzo dobry sezon. Wszyscy wiedzą o potencjale Divocka Origiego. Rozumiem, że pytacie o pojedynczych graczy po takim meczu. Jednak szczególnie po takiej nocy warto porozmawiać nie tylko o wybranych zawodnikach. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, to podkreślę to jak graliśmy, nasz styl, dominację, którą mieliśmy i podania. W pierwszej połowie graliśmy świetnie, robiliśmy to co należało - podania, podania, podania cały czas dopóki nie przesunęliśmy się dalej. Kreowaliśmy sytuacje w których nie strzelaliśmy, nie wykańczaliśmy ich. Jednak to nadejdzie, jestem pewien na 100 procent. Ponownie straciliśmy trochę cierpliwości i i wybraliśmy złe rozwiązania, gdy zagraliśmy o jedną, dwie długie piłki za dużo i parliśmy na siłę do przodu zamiast rozgrywać. Kreowaliśmy własne problemy, ale nie było to najgorsze. Mamy jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Anglicy mieli pięć, sześć dni i radzą sobie świetnie. Gini w pierwszym meczu dawał sobie radę, podobnie jak Ragnar Klavan, który nie jest długo w drużynie. To są dobre znaki, to jest ważne. Przed meczem mówiłem, że cieszę się z tego z jakim przeciwnikiem gramy. Włoskie zespoły są zawsze dobrze zorganizowane i sprawiają wiele problemów. Zawsze musisz sprostać wielu rzeczom w trakcie meczu, ponieważ nie łatwo jest się z nimi mierzyć. Naprawdę dobrze sobie poradziliśmy i zdobyliśmy piękne bramki. Mieliśmy jedną, dwie akcje więcej i szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy pięć, sześć dużych okazji - nie tylko Sadio, ale jego akcja w głównej mierze. On także dobrze sobie radził. Dominowaliśmy, reagowaliśmy po stracie piłki, stosowaliśmy pressing. Może tylko wtedy powinniśmy być bardziej stanowczy. Cała reszta powinna być spokojna i dominująca. Jestem zadowolony z występu całej ekipy.
O tym, czy cały zespół jest gotowy na Premier League...
Musimy pracować nad wszystkimi rzeczami. Teraz jest czas na przygotowanie kondycyjne. Musimy go wykorzystać. Rozegraliśmy spotkania, które są ważne, ale to nie są mecze Premier League. Dlatego nie musimy o nich myśleć zbyt dużo w tygodniu i przed samym spotkaniem. Sezon Premier League jest intensywniejszy. Jednak z tym stylem gry jesteśmy na dobrej drodze. To było nasz drugi mecz. Wiem, że pierwsze starcie przegraliśmy, ale nawet przeciwko Chelsea dominowaliśmy. Graliśmy piłką. To są rzeczy, które musisz trenować, ponieważ to nie jest naturalne w drużynie, że gracie wspólnie. Możecie wszyscy grać, ale żeby grać wspólnie trzeba trenować. Jestem zadowolony z obecnej sytuacji, ale wiem, że przed nami jeszcze długa droga. Nie myślę o tym, kiedy skończymy, lecz tylko o tym, co możemy zrobić jutro. Będzie kolejna sesja, mamy kilku graczy, którzy rozegrali ponad 45 minut, ale cała reszta może trenować normalnie, a w poniedziałek przystąpimy do kolejnego meczu. Mamy teraz problem, gdyż musimy się przyjrzeć, jak pokazali się przeciwnicy i znaleźć rozwiązanie na ich grę. Możemy skorzystać z różnych rozwiązań. Dzisiaj Danny Ings nie grał i od razu mu powiedziałem, że jeszcze wystąpi, nie ma z tym problemu. Weźmie udział w kolejnym spotkaniu. Każdy złapie minuty na boisku i jest to dobra wiadomość.
O tym, czego oczekuje po International Champions Cup...
Drużyny są naprawdę silne, więc jest to dla nas duże wyzwanie. Przede wszystkim musimy dbać o nasze treningi. Klub dał nam okazję, więc mamy obóz w USA. Podróż tutaj była długa, ale jesteśmy po to, aby pokazać się z jak najlepszej strony przed fanami Liverpoolu z USA. Niezbyt często mają okazję, aby zobaczyć swój ulubiony zespół, więc przyjazd tutaj był naszym zadaniem, z tego powodu tutaj jesteśmy. Mamy "otwarty obóz" - wszyscy ludzie ze Stanford mogli obejrzeć nasz trening, jeśli tylko chcieli, a dużo osób chciało, ponieważ nie mamy sekretów, to po prostu treningi piłki nożnej. To właśnie dlatego jesteśmy w Stanach. Mecze, które rozgrywamy, są pełnymi treningami, to nie jest normalne, że wczoraj trenowałeś dwukrotnie i dzisiaj przed meczem też. Tak, zawsze trenujemy trochę przed meczem, ale dzisiaj była to dłuższa sesja, a jutrzejszego poranka przeprowadzimy normalną sesję. Musimy wykorzystać obecny czas, zaś Kalifornia to piękne miejsce, aby to zrobić, gdyż mają tutaj niezłą pogodę!
O tym, czy występ był równie ważny jak wynik Liverpoolu...
W futbolu nie ma rzeczy ważniejszej od zwycięstwa. Nie ma gwarancji, że sposób w jaki chcesz rozegrać mecz będzie w 100 procentach prawidłowy, lecz na koniec musisz podjąć tą decyzję, gdyż musisz zminimalizować zbiegi okoliczności najbardziej jak się da. Najlepszy sposób na to to utrzymywanie się przy piłce, rozgrywanie i sprawienie, aby przeciwnicy musieli biegać. To nie jest dla nas nowość, ponieważ już w zeszłym roku byliśmy dominującym zespołem, jednak zawsze możesz być lepszy i o to właśnie się staramy. Nie chcemy przecież mieć jednej szansy na mecz. Nie chodzi o podawanie dla podawania, lecz o podawanie dla kreowania sytuacji, które możemy wykorzystać. Widziałem to dzisiaj wiele razy. Jest dobrze, ale nic więcej. Jutro będzie kolejny dzień i musimy kontynuować naszą pracę. Zrobimy to, kochamy to robić, więc nie ma sensu przestawać. Dzisiaj było dobrze, myślę, że przeciwko Chelsea też nie zagraliśmy źle, ale przegraliśmy bo mamy mały problem ze stałymi fragmentami gry, ale kreowaliśmy szanse. Zabrakło nam wykończenia. Zawsze zostają rzeczy do poprawy i to będziemy robić.
Komentarze (1)