Can: Mogę być liderem

Emre Can wierzy, że może zostać nowym liderem w linii pomocy Liverpoolu, jednocześnie przyznając, że jest "bardzo daleko" od standardu, jaki dla tej roli wyznaczył Steven Gerrard.

Młody Niemiec z opóźnieniem przybył na przedsezonowe przygotowania Liverpoolu z racji gry na Euro 2016, gdzie wystąpił w półfinale przeciwko reprezentacji Francji.

W zeszłym sezonie 22-letni zawodnik poczynił zauważalne postępy pod wodzą Kloppa i nie może doczekać się nowej kampanii, której celem według niego jest "zdobywanie trofeów".

Oto odpowiedź Cana na pytanie o rolę lidera w środku pola:

- Oczywiście (mogę nim zostać - przyp. tłum.), rozegrałem już wiele meczy w barwach Liverpoolu. Wciąż jestem młody, ale muszę udowodnić na boisku, że pasuję do tej roli. Mogę mówić, że jestem liderem, ale to trzeba pokazać.

- Mamy w zespole też innych liderów, jak Hendo czy Milner. Wszyscy chcemy nimi być.

- Taki już jestem. Chcę być zawodnikiem, który motywuję drużynę do lepszej gry. Chcę każdemu pokazać, że dobrze się odnajduję w tej roli. Rozegrałem już sporo spotkań, grałem w półfinale Euro i jestem pewny, że chcę liderem. Chcę motywować drużynę.

Wiele osób uważa, że Can może w przyszłości mieć porównywalny wpływ na grę Liverpoolu jaki kiedyś miał Steven Gerrard, ale sam Emre stwierdził, że sporo mu do tego brakuje.

- To dla mnie zaszczyt. Darzę go wielkim szacunkiem i daleko mi do poziomu, na jakim Gerrard grał w Liverpoolu. Muszę iść swoją drogą, jestem Emre Canem, nie Gerrardem.

- Spotkałem go w Los Angeles, utrzymujemy kontakt.

Can wyglądał dobrze w półfinałowym spotkaniu z Francją, które Niemcy ostatecznie przegrały, ale były zawodnik Bayeru Leverkusen uważa, że zyskał mnóstwo pewności siebie tym jednym meczem.

- Granie w tak ważnym spotkaniu to świetne uczucie, dla takich chwil pracujesz całe życie. Z pewnością pomogło to mojej pewności siebie.

- Mamy mocną drużynę i w trakcie sezonu zobaczymy co z tego wyjdzie, ale naszym celem musi być zdobywanie trofeów. Tak już jest gdy grasz w Liverpoolu, oczekuje się od ciebie trofeów i podobnie będzie w tym sezonie.

- Potrzebuję ciągle się rozwijać. Dla przykładu chcę strzelać więcej goli - twoim celem zawsze musi być rozwój. Wszyscy wiedzą, że moja współpraca z Kloppem układa się świetnie, lepiej nie mogę sobie tego wyobrazić. Myślę że pod jego wodzą uczyniłem postępy i w tym roku chcę to kontynuować.

"Wygranie rywalizacji fizycznej" jest kluczowym aspektem dla jednego z trenerów Liverpoolu, Pepa lijndersa, a Can przyznał, że chce być pod tym względem w czołówce Premier League.

- Przygotowania były bardzo, bardzo ciężkie. Chcemy być najlepiej przygotowaną drużyną w lidze, w związku z tym trenujemy bardzo ciężko, dużo biegamy. To dla nas bardzo ważny element gry. W zeszłym sezonie byłem dobrze przygotowany, ale teraz trenuję od trzech, czterech dni. Daleko mi do optymalnej dyspozycji, ale wciąż mamy dwa tygodnie by to poprawić.

Kontrakt Cana obowiązuje do 2018 roku i standardowo klub wkrótce powinien przystąpić do rozmów o jego przedłużeniu, ale sam zawodnik nie przywiązuje do tej sytuacji większej wagi, czerpiąc radość ze swojego pobytu na Anfield.

- Mój kontrakt obowiązuje jeszcze dwa lata. Nie było żadnych rozmów, skupiam się wyłącznie na grze.

- To wspaniały klub, rodzina. Jestem szczęśliwy mogąc tu grać przez kolejne dwa lata.