Porażka w ostatnim sparingu
Zawodnicy Liverpoolu ulegli 0:4 Mainz w ostatnim sprawdzianie przed sezonem. Bramki dla gospodarzy zdobyli Daniel Brosinski, Jhon Cordoba, Yunus Malli i Yoshinori Muto.
Po Liverpoolu na pierwszy rzut oka było widać podróż jaką drużyna odbyła dzień wcześniej. Po meczu z Barceloną na Wembley the Reds wsiedli do samolotu do Mainz gdzie odbył się ich ostatni sparing tego lata.
Pierwsza połowa nie zwiastowała optymistycznego wyniku, a po wznowieniu zawodnicy Liverpoolu zamiast odrabiać straty jeszcze bardziej cofnęli się do defensywy. Gospodarze nie bronili korzystnego rezultatu lecz szukali szansy na zdobycie kolejnych bramek. Jedną z nich w 58 minucie wykorzystał Yunus Malli. Reprezentant Turcji pięknym strzałem zza pola karnego pokonał Alexandra Manningera.
W 60 minucie na murawie pojawił się Sam Hart, który tym samym zadebiutował w dorosłej kadrze Liverpoolu. Zmienił Alberto Moreno.
Chwilę po wejściu Harta dogodną okazję do zmarnował Yunus Malli.
W 66 minucie Divock Origi znalazł się sam na sam z bramkarzem gości, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną.
Sześć minut później na boisku zameldowali się Wijnaldum, Firmino i Brannagan. Już chwilę potem gospodarze przeprowadzili groźną akcję, a ostatnie podanie - dośrodkowanie z prawej strony celnym strzałem głową wykończył Yoshinori Muto.
W 79 minucie do bramki trafił Danny Ings. Sędzia liniowy jednak niesłusznie dopatrzył się spalonego.
Mainz grało w podobnym transie jak dzień wcześniej z Barcelona Liverpool i nie dało szans na korzystny rezultat ekipie swojego byłego szkoleniowca i wieloletniego zawodnika. W spotkaniu z niemiecką drużną widać było zmęczenie i związaną z tym niedokładność zagrań. Na tydzień przed inauguracją sezonu i meczem z Arsenalem Liverpool przegrał z Mainz 0:4.
Komentarze (12)
Oczywiście przyszła :D
Come on Liverpool!
Nie wiem czemu tak niektórzy się spinają tym meczem. Wynik bez znaczenia, jedynie niepokoi kontuzja Grujica.
Mistrzostwo Anglii już nam niestety odjechało.
Piękne wspomnienia :) Potem już tylko gorzej: studia i gra na stadionie "Syrenka" w Warszawie (kto tam grał wie czemu gorzej ;))
Klopp dał pograć rezerwie i na pewno zdążył już zauważyć kto może dostać choćby minimalną szansę na grę w PL.
Nie jest najgorzej, jestem optymistą przed meczem z Arsenalem i Wiecznym Wengerem. Tak swoją drogą, to też macie wrażenie, że gdy Wenger umrze to pochowają go gdzieś pod murawą na The Emirates? :D