Menadżer o kontuzjowanych
Jürgen Klopp przyznał, że klub wstrzyma się do ostatniej chwili z podjęciem decyzji o ewentualnym występie Daniela Sturridge'a i Jamesa Milnera w niedzielnym spotkaniu z Arsenalem.
Napastnik the Reds nabawił się lekkiego urazu biodra przed meczem z Barceloną na Wembley. Piłkarz wznowił w tym tygodniu treningi, lecz boss Liverpoolu nie chce niepotrzebnie ryzykować.
James Milner wobec problemów z piętą, także ostatnio nie trenował na pełnych obrotach.
- Daniel mógł w środę normalnie trenować. Wczoraj poczuł jednak minimalny dyskomfort, dlatego będziemy musieli troszkę poczekać, by ocenić sytuację.
- Oczywiście, miał kilka dni, podczas których nie mógł brać udziału w zajęciach z zespołem. To jasne, że dla nas nie jest to najlepsza sytuacja przed samym początkiem sezonu, lecz z drugiej strony mamy innych piłkarzy, którzy są gotowi do gry.
- Będziemy przyglądać się Danielowi. Pamiętajmy, że przed nami przecież cały sezon i pełno możliwości występów. Zobaczymy.
- Jego kontuzja nie jest w żadnym stopniu poważna, ale nie pozwoliła mu w ostatnim okresie trenować na pełnych obrotach.
- Wybierzemy skład na spotkanie z Arsenalem z grona piłkarzy, którzy są w pełni gotowi do rywalizacji.
W temacie Milnera, Klopp powiedział: - Czekamy, jeśli chodzi o Milliego. Sytuacja jest dużo lepsza, niż tuż po meczu z Barceloną, kiedy opuszczał stadion kulejąc. To był dla niego bolesny uraz.
- Nie będziemy niepotrzebnie ryzykować. Poczekamy na dalszy rozwój sytuacji.
Jeśli chodzi o bałkański duet Dejan Lovren - Marko Grujic, Klopp ma dobre wieści, obrońca i pomocnik są gotowi do gry z Arsenalem.
- Z Dejanem nie ma żadnego problemu. Bierze udział w zajęciach z resztą drużyny.
- Marko w czwartek wrócił do treningów. Tak jak mówiłem po ostatnim meczu, jego kontuzja nie była poważna. Bolesna, to fakt, ale szybko się z tym uporał - podsumował boss.
Komentarze (0)