LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1060

Zapowiedź meczu


Kibice futbolu nie mają tego lata ani chwili wytchnienia. Mistrzostwa Europy, Copa América czy nawet traktowany po macoszemu olimpijski turniej nie pozwalały zapomnieć o ukochanej dyscyplinie. Mimo to wielu z nich od trzech miesięcy z utęsknieniem wyczekuje startu pewnych klubowych rozgrywek, których 25. wydanie jest zapowiadane na najlepsze w historii. Jedne z głównych ról mają odegrać zespoły, które jutro zmierzą się na Emirates Stadium.

Liverpool

Jak co roku fani i piłkarze the Reds zapowiadają, że kolejny sezon będzie inny, z zeszłorocznych porażek zostaną wyciągnięte wnioski, a Daniel Sturridge powalczy o koronę króla strzelców. I jak co roku już w pierwszych miesiącach (z wyjątkiem pamiętnego sezonu 2013/14) prognozy te przegrywają w konfrontacji z brutalną rzeczywistością. Tym razem jednak naprawdę ma być inaczej. W końcu sam Jürgen Klopp zapewnił, że „ten sezon zapamiętamy na lata". Skąd wśród fanów i niemieckiego menedżera takie pokłady optymizmu?

Przede wszystkim piłkarze the Reds przystępują do sezonu w pełni przygotowani przez sztab Kloppa. Słynne mordercze treningi Niemca w blasku amerykańskiego słońca mają przynieść jeszcze lepsze efekty niż w poprzednim roku. A przypomnijmy, że Klopp po zaledwie kilku miesiącach pracy zdołał składem odziedziczonym po Brendanie Rodgersie awansować do finałów Pucharu Ligi i Ligi Europy, rywali niejednokrotnie pokonując w porywającym stylu. Tamte mecze dały kibicom jednak zaledwie przedsmak tego, co może zaoferować dłuższa współpraca Kloppa z Liverpoolem.

Zgodnie z oczekiwaniami Niemiec nie próżnował w letnim oknie transferowym. Transfery Sadio Mané, Georginio Wijnalduma, Lorisa Kariusa, Joëla Matipa, Marko Grujicia i Ragnara Klavana bez wątpienia wzmocniły zespół. Trudno się oprzeć wrażeniu, że swego rodzaju wzmocnieniem okazały się również transfery z klubu. Szatnia została solidnie przewietrzona z piłkarzy, którym Klopp nie ufał (Škrtel, Allen), którzy grali poniżej oczekiwań (Ibe, Teixeira), lub którzy nie mieli szans na grę i jedynie obciążali budżet płacowy (José Enrique).

Optymizmem napawa również postawa zespołu podczas przedsezonowych sparingów. Kibice, którzy mieli w sobie dość samozaparcia i entuzjazmu, aby w środku nocy śledzić spotkania the Reds podczas amerykańskiego tournée, mogli się przekonać, że Sadio Mané w formie wzniesie atak Liverpoolu na wyższy poziom, a Marko Grujić już niebawem może zająć miejsce w środku pola u boku Emre Cana.

Prawdą jest, że sparingi swoje, a liga swoje, lecz trudno pozostać obojętnym wobec wygranej 4:0 z Barceloną. Menedżer the Reds bez obaw przystępuje do nowego sezonu: – Jak już mówiłem, chcemy walczyć o wszystko, co jest do wygrania. Właśnie to miałem na myśli, mówiąc, że przed początkiem rozgrywek nie będziemy szukać żadnych wymówek. Teraz wszystko jest możliwe.

Liverpoolczyków czeka jednak trudny początek rozgrywek. W pierwszych pięciu kolejkach zmierzą się kolejno z Arsenalem, Burnley, Tottenhamem, Leicester i Chelsea, z czego trzy pierwsze rozegrane zostaną na wyjeździe w związku z rozbudową Anfield. Oliwy do ognia dodaje fakt, że Liverpool przystąpi do kilku z tych spotkań bez takich piłkarzy, jak Karius, Sturridge, Ojo i Sakho. Niepokojąca jest także cisza na temat transferu lewego obrońcy.

Arsenal

Jeśli kibice Liverpoolu narzekają na kontuzje swoich ulubieńców, co dopiero mają powiedzieć fani Kanonierów? Urazy oraz absencja piłkarzy, którzy z uwagi na urlop po Mistrzostwach Europy nie przepracowali okresu przygotowawczego sprawiają, że do spotkania z the Reds nie przystąpią między innymi Mesut Özil i Olivier Giroud.

Największy ból głowy sprawia Arsène'owi Wengerowi zestawienie linii obrony. Brak Laurenta Koscielnego, Gabriela i Pera Mertesackera sprawia, że w kontekście gry na środku defensywy bierze się pod uwagę 20-letniego Roba Holdinga, który zadebiutował w pierwszym składzie przed dwoma tygodniami w meczu towarzyskim, rok starszego i póki co rozczarowującego Caluma Chambersa oraz 18-letniego, walczącego o przebicie się do kadry pierwszego zespołu Krystiana Bielika.

Arsène Wenger tego lata wzmocnił skład szwajcarskim pomocnikiem, Granitem Xhaką, japońskim napastnikiem, Takumą Asaną i wspomnianym Holdingiem. Podobnie jak w przypadku Liverpoolu, również Francuz pożegnał kilku graczy, którzy najlepsze lata gry mają już za sobą (Arteta, Rosicky, Flamini). Zespół najprawdopodobniej wzmocni niemiecki obrońca, Shkodran Mustafi. Podczas gdy Liverpoolowi brakuje porządnego lewego defensora, podobnie fani Arsenalu z utęsknieniem czekają na przybycie klasowego środkowego napastnika. Niepowodzeniem zakończyły się negocjacje z wicekrólem strzelców poprzedniego sezonu, Jamie'em Vardym.

Kanonierzy rozpoczęli okres przygotowawczy od remisu 1:1 z Lens, aby następnie udać się do Kalifornii na spotkania z MLS All-Stars (2:1) i Chivas Guadalajara (3:1). Po powrocie do Europy zmierzyli się w Norwegii z Viking FK, deklasując gospodarzy 8:0. Ostatni sparing, przeciwko Manchesterowi City, zakończył się wygraną podopiecznych Wengera 3:2. We wspomnianych meczach wyróżniał się zdobywca dwóch bramek, Alex Oxlade-Chamberlain. 22-letni Anglik może być zawodnikiem, który w tym sezonie w końcu zacznie grać na miarę swojego talentu, na co liczy Wenger, nie ukrywając, że przed pomocnikiem kluczowy sezon w kontekście jego przyszłości w Arsenalu.

W pierwszych pięciu meczach sezonu Kanonierów czekają starcia z Liverpoolem, Leicester, Watfordem, Southampton i pogrążonym w kryzysie Hull. Menedżer Arsenalu wierzy, że jego zespół stać na poprawienie wyniku z zeszłego sezonu: – W ubiegłym roku byliśmy drudzy i pragnieniem nas wszystkich jest rozwój zespołu. Zdajemy sobie więc sprawę, że musimy wykonać skok naprzód i dalej się rozwijać. Nasze mecze w okresie przygotowawczym mogły napawać optymizmem. Teraz walczymy jednak już o punkty i chcemy przenieść naszą pewność siebie ze sparingów na rywalizację w lidze.

Ostatnie starcia:

13.01.2016 - Liverpool vs Arsenal 3:3

24.08.2015 - Arsenal vs Liverpool 0:0

04.04.2015 - Arsenal vs Liverpool 4:1

21.12.2014 - Liverpool vs Arsenal 2:2

Ciekawostki

Na ławce rezerwowych the Reds zasiądzie były bramkarz Arsenalu, Alex Manninger. Austriak razem z Kanonierami zdobył w 1998 roku krajowy dublet.

Arsène Wenger meczem z Liverpoolem zainauguruje swój 21. z rzędu sezon w Premier League. Francuz może się tym samym pochwalić najdłuższym stażem ze wszystkich trenerów w lidze.

W ostatnich 20 spotkaniach na stadionie Arsenalu Liverpool zwyciężył tylko raz, a mianowicie w sierpniu 2011 roku. Samobójcze trafienie zaliczył wówczas Aaron Ramsey, a wynik ustalił Luis Suárez.

Kanonierzy przegrali u siebie zaledwie dwa z ostatnich 15 meczów otwierających nowy sezon.

Przewidywane składy:

Arsenal: Čech; Bellerín, Holding, Chambers, Monreal; Coquelin, Xhaka, Oxlade-Chamberlain, Ramsey, Iwobi; Sánchez

Liverpool: Mignolet; Clyne, Lovren, Klavan, Moreno; Can, Henderson, Lallana, Coutinho, Mané; Firmino

Niedostępni

Arsenal: Laurent Koscielny, Per Mertesacker, Gabriel, Carl Jenkinson, Mesut Özil, Jack Wilshere (występ niepewny), Serge Gnabry, Danny Welbeck, Olivier Giroud

Liverpool: Loris Karius, Mamadou Sakho, Joe Gomez, Lucas Leiva, James Milner (występ niepewny), Daniel Sturridge (występ niepewny)

Arbitrem spotkania będzie Michael Oliver. Początek o 17, transmisja w Canal+ Sport 2.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Fsobczynski 14.08.2016 11:47 #
Granit Xhaxa jest szwajcarem, akapit pod zdjęciem Xhaxi
Glodzilla 14.08.2016 14:31 #
Punkt dla Ciebie : ) dzięki za czujność

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (3)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com