Klopp z podziwem o Ingsie
Boss the Reds przyznał, że podczas nowego sezonu będzie liczył na fantastycznego Ingsa, który wrócił do zespołu po długiej kontuzji. Napastnik ciężko trenował podczas piątkowej sesji przygotowawczej do spotkania z Arsenalem.
Anglik dwukrotnie wpisał się na listę strzelców podczas letnich przygotowań i w dalszym ciągu kontynuuje budowanie dobrej formy po koszmarnym urazie z ubiegłego sezonu.
Klopp w kilku słowach wyjaśnił dlaczego akurat ten zawodnik jest dla niego tak ważny.
- To fantastyczny chłopak i bardzo na niego liczymy.
- Od października ubiegłego roku był kontuzjowany więc normalne jest, że potrzebuje czasu. W tej chwili staje się coraz lepszy. Sam na pewno zdaje sobie sprawę, że pierwsze dwa, trzy tygodnie przedsezonowych przygotowań były dla niego ciężkie mimo zdobytych bramek.
- Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Nikt nie jest w stanie zrobić jednego dnia trzech kroków, a następnego czterech. Należy stopniowo wchodzić na kolejny poziom.
- Aby zapewnić mu odpowiednie warunki musieliśmy kilkukrotnie zmuszać go do odpoczynku. Każdy miał obawy, że przetrenowanie organizmu może doprowadzić do odnowienia kontuzji ale teraz wszystko idzie w dobrym kierunku.
Komentarze (14)
Z tą kluczową rolą to moim zdaniem gruba przesada. Origi obecnie wygląda po prostu znacznie lepiej, a w poprzednim sezonie na pewno zyskał ogromne zaufanie Kloppa. Następnym graczem wyżej w hierarchii jest na pewno Sturridge - jest po prostu wszechstronniejszy, po prostu klasowy gracz. Z Ingsem natomiast tak jak to Klopp zaznacza - nie będą się spieszyć, więc spokojnie będą go wprowadzać do gry, a będąc co najwyżej 3cim z kolei napastnikiem (bo również ustawienie z Firmino z przodu bardzo podobało się Jurgenowi, co tylko by pogorszyło sytuację Ingsa) przy graniu jednym napadziorem nie wróży nie wiadomo jakiego sezonu. Myślę, że Ings pogra w większości przypadków w pucharach, a dopiero przy kontuzji Sturridge'a ma szansę na dłuższą grę, jednak nadal pozostanie w cieniu Divocka. Proszę, żeby nie odebrać tego jako hejt w kierunku Dannego, po prostu moim zdaniem jest obecnie słabszy od wyżej wymienionych zawodników, a jeśli przebije się do pierwszego składu i będzie tam zrywał siatki, to mi, tak jak każdemu kibicowi LFC pozostanie tylko się cieszyć. Moim zdaniem jest to po prostu bardzo mało prawdopodobne.
Swoja droga fajnie jakby Jurgen grywal na 2 napastnikow bo chcialbym zobaczyc duet Divock Daniel albo Divock Danny ;)
Ale to dopiero jakby Firmino mial miec wolne bo szkoda by bylo go trzymac na lawce.. a mowi sie ze problem bogactwa to nie problem ;D
Do Big Divocka i Stu nie ma nawet podjazdu.
xD
:D
Łomatkobosko!
...
(moim zdaniem)