Do przerwy 1:1
Liverpool po dość słabej pierwszej połowie remisuje na Emirates z Arsenalem 1:1. W 28. minucie Simon Mignolet obronił rzut karny wykonywany przez Theo Walcotta, lecz zaledwie kilkadziesiąt sekund później Anglik po błędzie obrony ostatecznie pokonał Belga. Do remisu doprowadził tuż przed przerwą Coutinho, popisując się cudownym strzałem z rzutu wolnego.
Komentarze (30)
Ja tu oglądam
MORENO KURWAAA MAĆ!!!
Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że gramy kaszanę
ŚRODEK POLA
OSTATNIO WIDZIANY Z ALLENEM , LEIVA
Na plus - Firmino, Mignolet i Clyne.
Henderson próbuje coś robić. Reszta przeciętnie.
Moreno za kogokolwiek
Lallana za Origiego
Wijnaldum za Cana
Jak nie lubie hejtu na moreno tak mu sie dzisiaj należy.. karny to raz
dwa to cała wina jego przy golu bo zgubił wallcota ..
Coutinho "jak co roku Vivaldiego" :D
Chodzi mi oczywiście o Moreno i jego brak mózgu, oraz nasz środek pola który przy tlenionym i kręconym z Arsenalu wygląda blado.
Lallana out-fryzurka to nie wszystko. Trzeba coś jeszcze pokazać.
Nie ma pomocy. Jeśli ktoś oglądał Newcastle w zeszłym sezonie, to beznadziejna gra Wijnalduma nie powinna go dziwić, Hendo też bardzo słabo. Nasz najlepszy pomocnik siedzi na ławce i widać ogromną różnicę bez niego. Lallana bawi się w swoim stylu, niestety pod naszą bramką i w konsekwencji mnóstwo głupich strat
A Coutinho udowadnia, dlaczego zawsze powinien grać, kiedy jest zdrowy. Może go nie być przez pół meczu, ale każdy jego kontakt z piłką w okolicy 30 metra od bramki to realne zagrożenie
Nie bądź śmieszny. Takiego karnego to większość bramkarzy wyciągnie. Mignolet jest dobry póki jedynym w czym się ma wykazać to są strzały, które wymagają dobrego refleksu. Natomiast gdy np. trzeba wybić dokładnie piłkę to kopie byle w środek i daleko.
Mignolet pokazał co "potrafi" gdy się położył przy kolejnym strzale Walcotta.