Benteke: Chcę ufnego menadżera
Po niebosiężnym finansowo transferze do Crystal Palace były snajper Liverpoolu Christian Benteke powiedział, że wymaga współpracy z menadżerem i sztabem trenerskim, który pokłada w nim zaufanie. Belg stwierdził jednocześnie, że jest gotów zostawić koszmar jaki przeszedł w Liverpoolu za sobą.
Benteke dołączył do drużyny Alana Pardew po transferze o podstawowej wartości 27 milionów funtów oraz 5 milionów w dodatkach. Transfer zakończył tym samym trudną karierę napastnika na Merseyside.
Przejście Benteke na Selhurst Park umożliwiło Liverpoolowi odzyskanie większości kwoty jaką klub uiścił Aston Villi za usługi snajpera w zeszłe lato.
Dla samego Belga jest to szansa na odbudowanie swojej reputacji, wypowiadając się na temat swojego transferu napastnik naciskał, że 'chce odnieść sukces'
- Jestem bardzo szczęśliwy oddając swoją przyszłość w ręce Crystal Palace. Nie mogę się doczekać spotkania z menadżerem, zawodnikami i sztabem.
- Cieszę się, że transfer doszedł do skutku, długo to trwało ale wreszcie się skończyło. Teraz mogę się skupić na przyszłości i mam nadzieję, że wszystko przede mną.
- Spotkałem się z menadżerem kilka razy przed podpisaniem kontraktu, dlatego zdecydowałem się na zmianę.
- Byłem zadowolony po zapoznaniu się z jego wizją drużyny. To naprawdę ekscytujące być częścią tego projektu.
- Odrobiłem jednak pracę domową, w Crystal Palace gra kilku świetnych skrzydłowych, dzięki temu z łatwością mogę tu odnieść sukces.
Benteke twierdzi, że klub z południowej części Londynu skorzysta z przybycia takich piłkarzy jak Jason Puncheon czy Andros Townsend i to właśnie oni są najistotniejszym elementem jego transferu.
Są to zawodnicy ustanawiającym nową klasę na skrzydłach dzięki, której siła ataku Belga ma uzyskać nową jakość.
Jest to przeciwieństwo tego co napastnika czekało w Liverpoolu, zarówno pod rządami Brendana Rodgersa jak i Jurgena Kloppa. Benteke twierdzi, że potrzebował więcej zaufania.
- Wiele rzeczy wydarzyło się w Liverpoolu, kiedy przyszedłem do klubu Brendan Rodgers był menadżerem potem jednak został zwolniony a zastąpił go Jurgen.
- Miał on swój własny plan, jednak taki jest futbol. Myślę, że stać mnie było na więcej ale potrzebowałem więcej zaufania od menadżera i sztabu.
Dołączenie do Palace to duży krok naprzód dla Benteke, który może się skupić na powrocie do formy jaką zaskarbił sobie transfer na Anfield.
Jednak fakt, że pomimo słabego sezonu wciąż znalazł się klub gotów zapłacić tę samą cenę za usługi Belga co Liverpool rok temu może wróżyć jego sukces w drużynie Orłów.
Komentarze (3)