Klopp o planach transferowych
Niemiecki szkoleniowiec the Reds wyznał, że jego dalsze działania na rynku transferowym nie zmienią się przez wpadkę w meczu z Burnley. Liverpool mocno rozczarował kibiców przegrywając 2:0 na Turf Moor.
Najmocniej komentowanym tematem w ostatnich dniach jest pozycja Alberto Moreno, który spotkał się z ostrą krytyką. Klopp odstawił Hiszpana od wyjściowej jedenastki dając tym samym szanse Jamesowi Milerowi.
Jamie Carragher twierdzi, że przed 31 sierpnia konieczne jest wzmocnienie lewej flanki defensywy the Reds oraz środka bloku obronnego.
Sprzedaż Christiana Benteke do Crystal Palace daje menedżerowi środki finansowe do dalszych działań na rynku. Klopp kilkukrotnie mówił już o współpracy z Fenway Sports Group oraz podkreślał, że podejmie kroki tylko w sytuacji, w której będzie miał co do nich pewność.
W ostatniej pomeczowej wypowiedzi Boss przyznał, iż nie wie czy dojdzie do kolejnych roszad w składzie ale podkreślił również, że jeden kiepski dzień nie zmieni jego planów.
- Jeżeli jeden mecz zmieniłby którąś z moich decyzji oznaczałoby to, że jestem idiotą. Nie mógłbym wówczas znaleźć się w tym miejscu, prawda?
- Czy zainwestujemy kolejne środki? Nie wiem, czas pokaże.
Na pytanie o wzmocnienie formacji pomocy Klopp odpowiedział - Wiem, że wszyscy najchętniej kupilibyście lewego obrońcę, ale pomocnika?!
- Mamy na ławce Emre Cana oraz Lucasa. Obaj dochodzą do zdrowia po urazach więc pytanie o twardo grających pomocników jest nie na miejscu.
Klopp nie krył złości widząc zachowanie swoich podopiecznych przy obu utraconych golach jednak większy problem widzi w ofensywie niż defensywie.
Niemiec przyznał, że Burnley zasłużyło na komplet punktów jednak nie zamierza dołować piłkarzy w poniedziałkowy poranek.
- Cały mecz rozstrzygnęły dwie akcje. Nasi przeciwnicy wykorzystali swoje szanse natomiast my nie potrafiliśmy zrobić tego samego. Mogliśmy mieć tych okazji pięćset ale co by to zmieniło? Naszym zadaniem jest osiągnąć dobry wynik, czego nie zdołaliśmy wykonać.
- Nie podoba mi się to i jestem wściekły. Pierwsza bramka była kompletnie niepotrzebna. Nie złościłem się w przerwie ponieważ nie miałoby to sensu. Podczas najbliższego treningu przedstawię zawodnikom moją analizę błędów.
- Jaki cel miałoby zapytanie Clyne'a czym kierował się przy swoim pierwszym podaniu? Żaden.
- Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że nie tak mamy grać. Czasem gniew może pomóc ale nie wściekam się tylko dla zasady.
- Omawialiśmy to już kilkukrotnie i przy bramkach straconych jak w przypadku pierwszej problemem nie jest defensywa tylko ofensywa. Szybka strata, moment nieuwagi i piłka ląduje w siatce.
- Ktoś może powiedzieć, że na tym poziomie takie błędy nie powinny się zdarzać ale przecież nie trenujemy podań prosto pod nogi przeciwnika! Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację.
- To dopiero drugie spotkanie, przed nami kolejne 36.
- Nie takie informacje chciałem uzyskać po meczu, lecz mimo wielu złych momentów było też kilka dobrych. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że zagramy w taki sposób byłbym bardzo zaskoczony.
- Liczyłem na zmęczenie przeciwnika jednak do tego nie doszło. Straciliśmy koncentrację i za słabo naciskaliśmy defensywę rywala. Nie był to stracony dzień, a doświadczenie którego nie chcieliśmy.
Komentarze (20)
Nigdy się prawdy nie dowiemy jak to jest z tymi transferami, chyba że ktoś za kilka lat jakąś ksiżkę napisze.
A może Klopp chce pokzazć, że na tranferach można zarobić (nie wydając na jednego piłkarza 100mln) i powalczyć o mistrza.
Ojj jakie złe to FSG...
Zapomniałeś chyba odjąć, od tej sumy, tego co zostało zarobione na sprzedaży zawodników.
Ponadto nie ma jasnego obrazu jakich zawodników LFC chce kupować a jakich kupuje. Oczywiście pominąłem propagandę serwowaną przez klub. Bo pomimo hucznych zapowiedzi klub mota się. A to pomiędzy zawodnikami "doświadczonymi" a młodymi, których chce sprzedać w przyszłości z zyskiem.
A obecnie LFC jest na podobnej pozycji jak ManCity gdy obejmowali ich szejkowie. Przy czym LFC ma lepszego trenera niż City wtedy i chce odzyskać to co zostało utracone możliwie w jak najtańszy sposób. Co wobec obecnej konkurencji w lidze jest raczej niemożliwe.
Jedi13
Może Moreno ma takie samo "wsparcie" od Kloppa jak swego czasu miał Benteke?
Mnie ciekawi jak zaprezentuje się w tym sezonie Chilwell. Czy nie okaże się znów, że LFC poskąpił jak w przypadku Alliego.
Zobaczyłem przed chwilą komentarze po meczu z Arsenalem.
Napisałeś dokładnie tak
"Popracować nad defensywą i spokojnie bijemy się o mistrza w tym sezonie ."
Jesteś po prostu zwykłym debilem zmieniającym zdanie po jednym meczu więc w dupe sobie wsadź te screeny bo po wygranej pewnie napiszesz coś odmiennego
poprawiles mi humor :D
No napisałem popracować nad defensywą skoro praca nie działa kupić tego LO a nie PP próbować . Ważnych zawodów nie wygrywa sie mocną ofensywa tylko defensywa baranie . 4:3 z Arsenalem to słaby mecz w defensywie 3 stracone bramki tyle że my strzelaliśmy .
Lewy obronca jak najbardziej :D
Ciekawe co napiszesz za tydzień jak wygramy z KFC.
"No napisałem popracować nad defensywą skoro praca nie działa kupić tego LO a nie PP próbować ."
Taaaaa. W ofensywie też była kupa więc kupimy napastnika?
"Ważnych zawodów nie wygrywa sie mocną ofensywa tylko defensywa baranie ."
Wow. No coś Ty kurwa? Wskaż mi miejsce gdzie ja napisałem, że ważne zawody wygrywa się ofensywą więc nie wiem po co te "baranie".
"Przecież jeżeli nie popracują to nie zajdziemy z tym nigdzie"
WOW
" lepiej od razu napisać a wy bedziecie pierdolić pod koniec i zwalać wszystko na Kloopa . "
Taaa. Nie ma to jak podsumować sezon po 2 kolejkach. Ja tam wolę po 38, ale jak kto woli.
Na przestrzeni ostatnich pięciu sezonów klub z Anfield zajmuje miejsce szóste najwięcej wydających na transfery klubów w EPL.
365.6 mln GBP wydane 240.33 mln GBP zarobione. W sumie na same transfery przez ostatnie 5 lat FSG wydało 125.27 mln GBP. Dla porównania takie Muły po odjęciu kasy za sprzedanych zawodników wydały 393.65 mln GBP a to nawet nie jest najwyższy wynik.
Człowieku Ty masz jakieś aberracje zdecydowanie lepiej gralismy w ofensywie niż defensywie 81 % posiadania piłki to raz . Jak stracili szybko bramki i Burnley cofnęło sie do tyłu spadają morale zaczynają sie nerwy nie ma co tutaj winić ofensywy .