Klopp nie podda się presji tłumu
Jürgen Klopp oznajmił, iż nie podda się presji związanej z podejmowaniem bezpiecznych wyborów na rynku transferowym, tylko po to aby zadowolić tym ludzi. Niemiec nadzorował ściągnięcie na Anfield siedmiu nowych zawodników, ale transfery spotkały się z krytyką ze względu na ich ilość oraz odmowę wzmocnienia konkretnych pozycji.
Menadżer Liverpoolu zdecydował się raczej wykorzystać Jamesa Milnera jako zapasowego lewego obrońcę, niż ściągnąć nowego zawodnika. Co więcej, zakończył on poszukiwania defensywnego pomocnika z chwilą, kiedy ściągnięcie na Anfield Mahmouda Dahouda było poza jego zasięgiem.
Dodając to do liczby zawodników, którzy opuścili drużynę, u szerokiego grona kibiców wzbudziło to wątpliwości względem tego, czy aby na pewno Liverpool wydał wystarczająco pieniędzy w tym oknie transferowym. Zwłaszcza biorąc pod uwagę siłę finansową rywali the Reds.
Niemiecki menadżer wyraził już swoją wolę ku temu, aby operować na rynku transferowym w inny sposób, niż robią to Manchester City, Manchester United, Arsenal czy Chelsea.
Klopp ponad wszelką wątpliwość odrzucił koncepcję podejmowania bezpiecznych wyborów na rynku transferowym, skupiając się na przyszłości, ponad przeszłość.
- W świecie futbolu wszyscy są wysoką presją i starają się podejmować bezpieczne decyzje - powiedział Klopp dla Daily Mail.
- Podejmę tę decyzję, potem następną i jeszcze kolejną. Jak długo będę bezpieczny, przez trzy tygodnie?
- Jestem świadom presji, ale jej nie odczuwam. Nigdy nie podjąłbym decyzji z perspektywy tego, jak sprawa wygląda od zewnątrz, albo tylko po to, żeby poczuć się bezpiecznie.
- Dziś każdy chce transferu za 80 milionów funtów, jeszcze jednego zawodnika, transferu z ostatniej chwili. Ale ja nigdy nie kupiłbym zawodnika tylko po to, żeby to zrobić.
- Jestem przekonany o tym, że wydaliśmy wystarczająco. To dla dobra klubu, nie mojego. Moje dobro nie jest aż tak istotne.
- W tej lidze są naprawdę poważni konkurenci, ale nie możemy mówić, że "Gdybyśmy mieli tego zawodnika, to byśmy ich pokonali, a tak to nie mamy szans". Co to ma znaczyć? To, że jeden czy dwa kluby mają więcej od nas nie ma znaczenia. Nie liczy się to, kto był najlepszym zawodnikiem w zeszłym roku.
- Ważne jest to, kto będzie najlepszy w następnym. Tak długo, jak utrzymamy się w wyścigu, to mamy szansę go wygrać. Nie jestem zazdrosny o nikogo. Nigdy nie byłem. Kocham tę grę, ponieważ to gra zespołowa. Tutaj liczą się wiara, zaufanie i wspólnota.
- Jeśli w jednej chwili jesteś najlepszy, a w drugiej każą Ci się wynosić, to nie jest to szczerość. A szczerość to jedna z najistotniejszych rzeczy w życiu.
Klopp wydał ponad 60 milionów funtów tego lata, wliczając w to 30 milionowy transfer Sadio Mane - największą kwotę, jaką kiedykolwiek przeznaczył na zawodnika w swojej karierze menadżerskiej.
Z drugiej strony obserwowaliśmy również odejście Christiana Benteke, Joe Allena i Jordona Ibe'a. Każdy z powyższych zawodników opuścił Anfield za zapłatą ponad 10 milionów. To pozostawiło spore grono fanów w zadumie, czy aby na pewno nie powinniśmy byli wydać więcej pieniędzy w tym roku.
Komentarze (9)
~Jurgen Klopp
"Benteke ma przyszłość w tym klubie"
~Jurgen Klopp
"bzdury piszesz. Wielkie transfery nie są gwarancją mistrza. A to że Liverpool nie wydaje gigantycznej kasy to nie skreśla nas z wyścigu o mistrza.
Już mieliśmy tu jednego frajera który myślał że jest bogiem piłki i poszedł do szejków. Jak skończył to wszyscy wiemy. Tak pożytek z gwiazdek"
Nie są gwarancją mistrza, ale to prawie tylko kluby robiące takie transfery na przestrzeni ostatnich lat wygrywają mistrzostwa. Chelsea czy ManCity są tego najlepszym przykładem, a powrót do gry o najwyższe cele w ManU również pokazuje, że za dobrze rozdysponowany hajs da się szybko wrócić do czołówki, bo wiem, że za SAFa tak grubych transferów nie było, ale jak go nie lubię, tak nie można mu odmówić trenerskiego geniuszu, bo wyciągał z zawodników więcej niż 100%.
I niech nikt nie pierdoli o tym, ile Liverpool wydał i że mistrzostwa do tej pory nie widzieliśmy, bo to przez durnotę trenerów nabijaliśmy takie statystyki kupując Carolla czy innego Benteke, poza Jurgenem od Beniteza nie mieliśmy odpowiedniego fachowca na ławce rezerwowych, bo King Kenny jednak pozostał w danych latach. Gdyby nie wiele takich przepłaconych transferów jak w/w, to byśmy pewnie byli w wydatkach daleko w tyle od czołówki i wtedy by się zgadzało, że bez włożonej kasy nie da się utrzymać klubu w TOPie, nawet Wenger jakie błędy by ostatnio nie popełniał to zauważył i po Ozilu, Sanchezie czy ostatnio Xhace widać, że zakumał nieco o co chodzi.
Przy takim zarządzaniu klubem, gdzie na LO mamy parodystę Moreno (którego notabene wszyscy eksperci w Anglii krytykują, a fani innych drużyn wyśmiewają w niebogłosy) i Milnera, który nie do końca ogarnia tej pozycji, na DM jednego i to często łapiącego urazy Cana, który byłby lepszym B2B, a w środku próbujemy Wijnalduma czy Lallany, to my kolejne 20 lat poczekamy na mistrza, bo drugi Suarez Nam się już nie trafi. Wystarczyło mu wtedy lepszych kompanów zapewnić do walki i byśmy dorwali tego majstra. Nie wiem co jest z Naszym klubem, ale nigdy nie potrafimy się zbalansować i albo przegrywamy mistrza z drużynami z dołu tabeli albo słabo punktujemy z topem, mimo dopiero 3 meczy można się znowu spodziewać podobnych wniosków, znowu będziemy bić łbem w ścianę przy meczach z dołem tabeli.
Kibicować nie przestanę, nie znajdę innego klubu z sukcesami na już, jakby ktoś mi to zasugerował, ale nie zamierzam też pokornie siedzieć i tylko przytakiwać wszystkim działaniom, bo o ile wielbię Kloppa, tak swoją świetność przyćmiewa nie rzadko durnymi decyzjami, już nie napiszę tu o Teixeirze, który grając u Nas mógłby być gwiazdą (nie piszcie o tym jak gra w Chinach, bo tam pewnie nawet Hulk zacznie grać słabiej, bo po co się starać, jak hajs i tak wpadnie, pomijając to, że Alex już myślał o odejściu stamtąd), ale jedyne zainteresowanie na LO Chillwelem, niepowalczenie na poważnie o żadnego dobrego DM czy rozgrywającego, ugryzę się w język jak mnie zawodnicy zaskoczą, ale teraz ja i pewnie wielu innych w niepokoju może oczekiwać przyszłych meczy.
A myślałem, że po Brendanie nie będzie grania na nie swojej pozycji xd