Beale o przemianie Kevina Stewarta
Kevin Stewart otrzymał miejsce w osiemnastce na każde spotkanie w tym sezonie, co może być wczesną oznaką tego, że w tym roku przebije się do pierwszej jedenastki. Były zawodnik Tottenhamu zaimponował sztabowi swoją umiejętnością odzyskania futbolówki oraz ostrożnym operowaniem nią w środku pola.
Pomocnik Liverpoolu 7 września będzie świętował 23. urodziny, a dotychczas rozegrał 11 występów dla pierwszej zespołu.
Kiedy Stewart przybył do Melwood w lecie 2014 roku za rekomendacją Alexa Inglethorpe'a był on w istocie prawym obrońcą.
Jednakże, jak tłumaczy Michael Beale, rola którą teraz przyjmuje została dla niego przeznaczona wcześnie w jego pobycie w Liverpoolu.
- Myślę, że czasem na wczesnym etapie kariery piłkarskiej niepowodzenie może sprawić, że wejdziesz na wyższy poziom. I myślę, że jemu się to udało względem tego, co prezentował w Tottenhamie - powiedział Beale.
- To także udowadnia to, jak wiele zmiana opinii oraz drobne poklepanie po plecach może tobie dać.
- Zmiana pozycja pomogła mu, a nasz menadżer Jürgen Klopp pokłada wiele wiary w niego.
- Chłopak urósł dzięki wierze menadżera i myślę, że jest kluczowa kwestia dla każdego gracza w akademii i w kraju.
- Od pierwszego tygodnia wierzyliśmy, że jest w stanie grac w środku pola.
- W tamtym czasie mieliśmy Jordana Rossitera i Jordana Williamsa, oni także byli zawodnikami pierwszego zespołu.
- Kevin musiał wyczekać swojej chwili, ale od początku był świadom tego, że życzymy sobie, aby grał w środku pola.
- Pierwszy raz zagrał na tej pozycji w meczu rezerw przeciwko Norwich City w grudniu 2014 roku. Connor Randall miał tam zagrać tego dnia, ale zachorował 45 minut przed startem spotkania i powiedziałem wówczas Kevinowi, że to jest jego moment.
- Zagrał wtedy naprzeciw dziesięciotysięcznej widowni i był wyśmienity. Potem spędził trochę czasu na wypożyczeniach w Burton Albion oraz Swindon Town, co pomogło mu odnaleźć się w nowej roli.
- Swój debiut w pierwszej drużynie rozegrał w ramach FA Cup przeciwko Exeter City. Odtąd obserwujemy wzrost jego pewności siebie.
Chęć do nauki, którą wykazuje się Kevin Stewart to tylko jedna z cech, która zjednała jemu przychylność Jürgena Kloppa i jego sztabu. Beale podkreślił, że to nie wszystko na co go stać, a Londyńczyk wciąż wrasta w nową rolę na boisku.
- Kevin to zawodnik, który nie potrzebuje trenera, aby stał nad nim, ponieważ codziennie przychodzi na treningi i daje z siebie 100 procent.
- To świetny sportowiec i jest bardzo dojrzały na swój wiek.
- Myślę, że ma jeszcze sporo do zaprezentowania. Nie zawsze ukazywał, jak dobrą techniką dysponuje, ale nigdy nie odstawał pod względem warunków fizycznych i dyscypliny.
- Kevin to prawdziwy the Red, pochodzi z rodziny kibiców Liverpoolu i to naprawdę świetny chłopak.
- Kiedy z nim rozmawiasz nigdy go nie ponosi i nie przechwala się. Nie jest typem osoby, którą poniesie po dobrym występie, albo po kiepskim, kiedy nie dał z siebie stu procent.
- Jest uczciwy, oddany i ciężko pracuje. To dobry chłopak, który pokazuje, że potrafi również grać w piłkę
Komentarze (4)