Lallana po meczu reprezentacji
Adam Lallana spełnił swoje marzenia zdobywając jedyną bramkę w 95. minucie spotkania przeciwko Słowacji, w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata.
Pomocnik Liverpoolu zaliczył imponujący występ dla drużyny Trzech Lwów w Trnavie. Anglik był bliski zodbycia bramki wcześniej, lecz piłka po jego strzale wylądowała na słupku.
Jego samozaparcie przyniosło efekty w doliczanym czasie gry, kiedy niskim strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza rywali.
Zdobycz Lallany zapewniła zwycięstwo 1:0 w pierwszym meczu o punkty pod wodzą Sama Allardyce’a, a 28-latek pozwolił, by jego rodacy wracali do domów szczęśliwi.
– Kiedy zdobywasz bramkę w ostatnich sekundach, czujesz się niesamowicie – powiedział Lallana w wywiadzie dla FATV po zakończeniu spotkania.
– Mam podobną zdobytą w Premier League w ubiegłym sezonie w meczu przeciwko Norwich, to również było miłe.
– Najważniejszą rzeczą jest zdobycie trzech punktów i osiągnięcie dobrego startu pod okiem nowego menedżera. To był dobry tydzień i cała ciężka praca się opłaciła.
– Każdy to przyzna, że zdobywanie bramek dla swojego kraju to marzenie – dodał.
– W szczególności uderzając w słupek chwilę wcześniej, to świetne uczucie. Uważam jednak, że z pewnością najważniejsze są trzy punkty – zakończył.
Komentarze (0)