Błąd sędziego przy golu Vardy’ego

W pierwszej połowie meczu z Leicester City, Jamie Vardy strzelił gola po karygodnym błędzie Lucasa. Jednak zgodnie z przepisami, gol Anglika nie powinien być uznany.

- Sprawił, że mecz był bardziej interesujący – uśmiechnął się Jürgen Klopp po meczu z Leicester.

Oczywiście odniósł się do pamiętnego błędu Lucasa, który pozwolił Jamiemu Vardy’emu przywrócić mistrzów do gry golem na 2:1.

Oczywiście, mecz stał się ciekawszy, aczkolwiek przymiotnik bardziej nerwowy również mógłby być użyty. Imponująca druga połowa Liverpoolu była jednak odpowiednią ripostą.

Dodatkowo, zgodnie z przepisami, los Lucasa mógł być zupełnie odmienny. Bramka nie powinna zostać uznana.

Powód? Gdy Simon Mignolet krótko rozegrał piłkę do Lucasa, Shinji Okazaki wbiegł w pole karne zanim piłka je opuściła. Były sędzia, Howard Webb, nigdy niesympatyzujący zbytnio z the Reds, zwrócił uwagę na ten błąd podczas relacji z meczu na antenie BT Sport sugerując, że gol nie powinien być uznany przez Craiga Pawsona, a wznowienie od bramki należałoby ponownie rozegrać.

Przepisy to potwierdzają.

Zasada w Artykule 16 przepisów do gry w piłkę uchwalonych przez FIFA mówi: „Piłka jest w grze w chwili, gdy opuszcza pole karne” oraz „przeciwnik musi być poza polem karnym dopóki piłka nie będzie w grze”.

Ponadto: „Jeśli przeciwnik, który jest w polu karnym podczas wykonania rzutu od bramki dotknie lub będzie walczył o piłkę przed dotknięciem jej przez innego piłkarza, rzut od bramki zostaje powtórzony”.

Być może to drobna uwaga, biorąc pod uwagę wynik meczu, ale nadal należy mieć to na uwadze. Bez tego, być może Liverpoolowi udałoby się osiągnąć pierwsze czyste konto w sezonie.

Z drugiej jednak strony, prawidłowa decyzja sędziego ograbiłaby Lucasa z pierwszej „asysty” od dziesięciu lat.