Ayre o rozbudowie stadionu
W najnowszym wywiadzie Ian Ayre powiedział, że Liverpool nie potwierdzi planu przebudowy Anfield Road End dopóki nie będzie na to gotowy. The Reds w tym miesiącu zaprezentowali przebudowaną główną trybunę, która zwiększyła pojemność całego stadionu do 54 tysięcy; to o 8500 więcej miejsc niż poprzednio.
Odniesiony sukces podgrzewa spekulacje dotyczące Fenway Sports Group na temat planów podobnej rozbudowy Anfield Road End, której celem byłoby powiększenie miejsc na stadionie do 60 tysięcy.
Dyrektor generalny Liverpoolu Ian Ayre ostrzega jednak, że właściciele klubu nie złożą żadnej obietnicy dotyczącej ulepszeń stadionu dopóki nie zostanie przedstawiony i zaakceptowany odpowiedni plan.
– Sposób w jaki udało nam się rozbudować Main Stand był świetny i będzie kontynuować owe przedsięwzięcie w podobnym stylu. Jednak w obecnej chwili jestem ostrożny i nie obiecuję niczego, dopóki nie mamy sprecyzowanych konkretnych planów.
– Wspólne planowanie rozpoczniemy w momencie, gdy otrzymamy odpowiedni projekt i model ekonomiczny. Kiedy znajdziemy się na tym etapie, wtedy wszystkich poinformujemy.
Ayre, który opuści swoje stanowisko pod koniec sezonu na rzecz objęcia posady dyrektora generalnego w Niemczech w klubie TSV 1860 Monachium przyznaje, że główna rozbudowana trybuna przechodzi najśmielsze oczekiwania.
– Właściciele dokonali bystrej inwestycji rozbudowując główną trybunę.
– To mądry plan gospodarczy oznaczający, że Anfield pozostanie dalej domowym stadionem Liverpoolu oraz pozwoli spłacić wszystkie przeznaczone koszty.
– Gdybyśmy zdecydowali się powiększyć pojemność stadionu do 60 tysięcy, to dodatkowe 15 tysięcy miejsc musiały spłacić całą inwestycję. Cieszymy się, że zmiany przyszły w odpowiednim czasie, kiedy budżet jest w dobrej kondycji.
– Anfield posiada jedną z najbardziej wyjątkowych atmosfer w światowym futbolu. Trzeba również wyrazić duże uznanie dla konstrukcji, która zachowuje wszystkie odgłosy wewnątrz stadionu.
– Atmosfera podczas meczu otwarcia przeciwko Leicester była porównywalna do tej z 1970 roku, gdy liczba fanów była na podobnym poziomie.
Ayre o nazwie dla nowej trybuny
– Newralgiczne jest znalezienie odpowiedniego partnera, marki i wspólne dogadanie się. Jesteśmy przekonani, że poszukiwania rozpoczną się w niedługim czasie.
Ayre na temat przeprowadzonych transferów
– Moim ulubionym nabytkiem jest Philippe Coutinho. Pamiętam dzień w Mediolanie na pięć dni przed zamknięciem okienka, kiedy próbowaliśmy przekonać włodarzy włoskiego klubu do sprzedaży Brazylijczyka.
– Oczywiście są transfery, których nie będę wspominał dobrze, a jednym z nieudanych jest próba podpisana kontraktu z Ukraińcem Jewhenem Konoplanką.
Komentarze (1)
- Sorki ale ja mieszkam ponad 2 km w linii prostej od stadionu i na ogrodzie słychać było doping kibiców a o okrzykach radości po wpadanych golach nie wspomnę.
"Gdybyśmy zdecydowali się powiększyć pojemność stadionu do 60 tysięcy, to dodatkowe 15 tysięcy miejsc musiały spłacić całą inwestycję."
- Tutaj też się nie zgodzę bo nie liczy się tylko kasy ze sprzedaży biletów i i pamiątek ze sklepu ale trzeba dodać rónież to że będą tam loże vip'owskie gdzie roczne wynajęcie oscyluje w granicach 60.000 funtów do tego dochdzą prawa ze sprzedaży do nazwy trybuny i pewnie dziesiątki innych zysków i inwestycja szybciutko się zwraca.