Babel narzeka na Beníteza
Były skrzydłowy the Reds – Ryan Babel obwinia byłego menedżera Liverpoolu Rafaela Beníteza o brak rozwoju swojej kariery, po transferze do klubu z Anfield.
Babel twierdzi, że był źle traktowany przez hiszpańskiego trenera co nie pozwoliło mu na rozwinięcie swojego potencjału.
Holender, który obecnie gra dla Deportivo La Coruña, zdobył dla the Reds 22 bramki w 146 występach, po tym jak przeniósł się do Anglii z Ajaxu Amsterdam za 11,5 miliona funtów w 2007 roku. Babel był oskarżany o brak konsekwencji, oraz osiadanie na laurach, zanim został sprzedany do Hoffenheim cztery lata później.
Zapytany o swój brytyjski epizod, Babel powiedział dziennikowi AS:
– Uważam, że byłem źle prowadzony. Ani trener, ani sztab szkoleniowy nie dawali mi odpowiednich rad – mówi Babel.
– Miałem 20 lat kiedy przybyłem do Premier League. Kiedy jesteś w tym wieku, ludzie ci pomagają, rozmawiają z tobą. Kiedy ja się pojawiłem, nikt nie chciał mi pomóc.
– Byłem sam. To bardzo trudne dla młodego zawodnika. Nie wszyscy są Messim, czy Ronaldo – dodaje Holender.
– Nawet pierwsze dwa lata Cristiano były ciężkie w Manchesterze. Jednak Alex Ferguson mu pomógł. Był dla niego oparciem, pozwolił mu się rozwinąć w jednego z najlepszych piłkarzy świata.
– Jeśli Ferguson nie zaopiekowałby się wtedy Ronaldo, kto wie czy Cristiano byłby tym samym piłkarzem, którego teraz oglądamy.
– Ludzie mówią o nowych piłkarzach jako o fantastycznych talentach, nowych Maradonach. Jednakże zanim osiągnie się poziom Argentyńczyka, potrzeba całej masy porad i pomocy. Młodzi zawodnicy muszą mieć czas na rozwój.
– Kiedy opuszczałem Liverpool, mogłem pozostać w Anglii. Jednakże cieszyłem się na myśl o przenosinach do Niemiec. Podjąłem decyzję na podstawie przeczucia, który klub da mi największą radość z gry. Przenosiny do La Liga były jednak spełnieniem moich marzeń – kończy Ryan Babel.
Komentarze (2)