Sakho wciąż na zesłaniu do rezerw
Jürgen Klopp nie dał się namówić dziennikarzom na udzielenie konkretnych wyjaśnień dotyczących przyszłości Mamadou Sakho. Reprezentant Francji wciąż pozostaje „na zesłaniu” w zespole rezerw.
Francuz najprawdopodobniej zostanie pominięty przy ustalaniu składu na mecz EFL Cup pomimo faktu, że Klopp planuje wystawić na to spotkanie mocno odmienioną jedenastkę w porównaniu do ostatniego meczu ligowego.
Danny Ings, Marko Grujic, Kevin Stewart, Ovie Ejaria i Trent Alexander-Arnold to zawodnicy, którzy zgodnie z zaleceniem Niemca zostali zwolnieni z obowiązków wobec drużyny U-23 w miniony weekend, aby mogli odbywać treningi z pierwszym zespołem w Melwood.
Jednakowoż, Sakho w niedzielę zagrał w mini derbach z Evertonem, co może oznaczać, że jego szanse na odzyskanie miejsca w planach Kloppa wydają się bardzo odległe. Sakho ostatni raz wystąpił w pierwszym zespole w kwietniu tego roku tuż przed momentem, kiedy pojawiły się wobec niego oskarżenia o doping.
Następnie Francuz został oczyszczony z zarzutów, ale chwilę później Klopp odesłał go do Anglii w trakcie tourne Liverpoolu po Stanach Zjednoczonych. Powodem miało być złamanie przez zawodnika wprowadzonych przez menadżera zasad. Sakho zignorował również radę Kloppa, aby przeniósł się na wypożyczenie jeszcze przed końcem okienka transferowego, a jakiś czas później za pośrednictwem mediów społecznościowych uderzył w klub twierdząc, że jest źle traktowany jako zawodnik.
Klopp ostatnio oznajmił:
- Odbyliśmy wspólną rozmowę i tyle. Z mojej strony wszystko jest załatwione i możemy działać dalej.
Menadżer The Reds nie chciał doprecyzować swojej wypowiedzi, na co naciskał francuski dziennikarz na poniedziałkowej konferencji w Melwood: Na jego pytanie, czy Sakho ma jeszcze przyszłość w Liverpoolu, Klopp odrzekł:
- Mam nadzieję, że nie przebyłeś długiej drogi, żeby zadać to pytanie, ponieważ odpowiedź na nie brzmi: Powiedziałem już wszystko na ten temat. Mogłeś przeczytać o tym w angielskiej prasie.
- Wszystko, co miałem do powiedzenia w tej sprawie, powiedziałem w trakcie rozmowy z Mamą. Nie mam nic więcej do dodania.
- Może to przez mój angielski. Możesz spróbować ponownie, ale odpowiedź będzie taka sama: Nie ma o czym mówić.
Komentarze (6)
Ech, gdyby nie głupota Sakho, w klubie nie byłoby już Lucasa. Z każdym okienkiem Leiva ma farta, bo zawsze coś się wydarzy, co w ogólnym rozrachunku zadziała na jego korzyść... Pytanie co się stanie w następne lato, bo pewnie znów znajdzie się jakiś powód, że LL21 ponownie zostanie... :)
Dzięki Ci, dobry człowieku, za przypomnienie i poprawienie humoru. Coś mi się pomyliło i byłem pewien, że kontrakt ma do 2018. Uff :)