Klopp o awansie i występie młodych
Menadżer Liverpoolu wypowiedział się na konferencji prasowej o możliwościach ofensywnych jego zespołu. Boss wyraził satysfakcję płynącą ze zwycięstwa oraz ocenił występ debiutantów.
Menadżer dokonał 11 zmian w składzie względem sobotniego meczu z WBA. Był to pierwszy mecz o stawkę w składzie seniorów w jakim zagrał Trent Alexander-Arnold natomiast pierwsze wyjście w podstawowej jedenastce zaliczył Ovie Ejaria.
Ostatecznie dwa gole zdobyte przez Daniela Sturridge'a zadecydowały o wyniku meczu. Anglik zdobył po jednej bramce w każdej połowie jednak późny rzut karny wykorzystany przez Vincenta Jansenna zapewnił nerwową końcówkę w Merseyside.
Liverpool wytrzymał jednak presję i zasłużenie awansował do kolejnej rundy. Zwycięstwo mogło być o wiele bardziej wyraźne jednak mnogość stworzonych okazji nie została wykorzystana przez The Reds.
Na pomeczowej konferencji prasowej, Jurgen Klopp podzielił się swoimi przemyśleniami odnośnie przebiegu meczu.
O niewykorzystanych sytuacjach
- Jeśli popatrzymy na sytuacje stworzone przez nas i zestawimy je z tymi stworzonymi przez Tottenham to trzeba przyznać, że karny sporo namieszał.
- To był tak naprawdę jedyny moment w meczu, w którym było nam trudniej.
- Kiedy zostaje 10 albo 12 minut do końca spotkania gol kontaktowy zawsze odmienia atmosferę nie do poznania.
- Mogliśmy strzelić dwie albo nawet trzy bramki więcej, ale niestety nie żyjemy w krainie snów gdzie przed pierwszą połową prowadzimy 4-0 i wszyscy już wiedzą, że jesteśmy w ćwierćfinale.
- Tottenham zdobył gola z karnego. 2-1 to nie jest bezpieczna wygrana, zdaję sobie z tego sprawę. Jednak mało mnie to teraz obchodzi, przeszliśmy do kolejnej rundy i to jest najważniejsze.
O występie Daniela Sturridge'a
- To naprawdę dobry napastnik, nie podlega to wątpliwości. Ma talent i siłę by wykańczać akcje, nigdy w to nie wątpiłem nawet gdy nie zdobywał bramek.
- Dyskusja na temat jego umiejętności nie ma sensu bo są one niezaprzeczalnie wysokie.
- Divock nie strzelił dziś gola choć grał bardzo dobrze, tak samo Danny Ings. Daniel zdobył dla nas dwie bramki i zrobił to w kluczowych momentach.
- Inni zawodnicy też mieli wiele szans ale się nie udało, jestem jednak zadowolony z ich występu.
O debiutujących zawodnikach
- Znam ich dłużej i lepiej niż wy i muszę przyznać, że nie jestem pod wrażeniem. Ale to bardzo dobrze! Przed meczem myślałem, że ich występ będzie w stanie wiele wnieść w to spotkanie. To co dziś nie wyszło to moja wina, ja wybrałem ten skład.
- Wszystkie pozytywy tego spotkania to zasługa graczy, nie jest łatwo grać w składzie, w którym nastąpiło 11 zmian względem poprzedniego meczu.
- Sztab medyczny mówił mi o pewnych problemach ale uznałem, że nie ma się co cackać i zmienię cały skład.
- Nie był to występ doskonały. Trzeba umieć sobie radzić w ciężkich momentach, takich jak żółta kartka dla Trenta.
- Musiał on być gotów grać ostrożnie choć nie jest to jego mocna strona. Poradził sobie jednak z tym i jestem z niego dumny.
- Ovie był genialny, ciężko pracował i pomimo skurczów, poradził sobie świetnie.
- Gra jako dziesiątka to dla niego nowość, zawsze powtarzam, że typowa dziesiątka nie gra ofensywnie, ma napędzać akcje i musi mnóstwo biegać, bo biega za wszystkich.
- Skurcze męczyły nie tylko Ovie, zmagał się z nimi Marko Grujić oraz Trent. Biorąc to pod uwagę poradzili sobie dobrze. Jestem z nich dumny i cieszę się z awansu.
O występie alternatywnej jedenastki
- Nie jestem pewien co o tym myśleć. Na pewno jest to coś pozytywnego, o tym jestem przekonany. Kiedy rozrysowałem sobie dzisiejszy skład zrozumiałem, że to wciąż bardzo silny zespół.
- Jesteśmy naprawdę zadowoleni z tak bogatej kadry meczowej.
- A jest ich jeszcze więcej! Są jeszcze młodsi od tych grających dzisiaj. Nie tylko w drużynach U-23 i U-18 ale nawet w U-15. To świetni chłopcy a to bardzo dobra wiadomość dla Liverpoolu.
- Nie powinniśmy jednak tego roztrząsać, teraz muszą wrócić do Akademii i ciężko pracować żeby byli przygotowani gdy znów będziemy ich potrzebować.
- Kilku z nich towarzyszy nam na treningach a reszta czeka na swoją kolej w Akademii.
O okolicznościach zmiany Divocka Origiego
- Divock zszedł z powodu skurczów. Grał wyśmienicie tym bardziej szkoda, że musiał opuścić plac gry. Tak to już jest kiedy nie ma się rytmu meczowego. Divock niestety go nie ma i dało się to we znaki.
- Marnował siły, wielokrotnie w tym sezonie młodzi zawodnicy biegali za dużo nie skupiając się wystarczająco na wykończeniu.
- Gdy biegną i kreują akcję wyglądają świetnie, ale muszą to zwieńczać golem inaczej cała ta energia idzie na marne.
- Nie udało mu się zdobyć bramki. Choć stworzył wiele dobrych sytuacji to ostatecznie daremnie marnował siły, to dobry znak ale często może niestety skończyć się skurczami i tak właśnie dziś było.
O występie Kevina Stewarta
- Był dobry, wręcz bardzo dobry. Jest dla nas niezwykle istotny.
- Podkreślałem to przy wielu okazjach, Kevin wykonuje najlepsze odbiory ze wszystkich zawodników jakich mamy. Jest w tym niesamowity, zwłaszcza w sytuacjach jeden na jeden.
- To bardzo dobry zawodnik, nie tylko pod względem odbiorów piłki ale w ogóle. Dobry zawodnik i dobry mecz w jego wykonaniu.
O tym co Klopp powiedział Divockovi po jego zmianie
- Nic negatywnego, a wręcz przeciwnie. Jakość Daniela, Divocka czy Danny'ego nie podlega dyskusji. Zaistniała taka sytuacja i musiałem dokonać zmiany, nie mogę przecież grać czterema napastnikami.
- Jak ktoś ma pomysł jak połączyć grę czterech napastników z obroną niech da mi znać.
- Najważniejsze jest, że Divock ma ogromny potencjał, to świetny gracz a Belgia ma szczęście, że do ich bogatej puli graczy ofensywnych dołączył kolejny wielki talent.
Komentarze (0)