Pochettino o faulu Arnolda
Mauricio Pochettino stwierdził, że obrońca Liverpoolu, Trent Alexander-Arnold powinien zostać odesłany do szatni po ostrym starciu z Benem Daviesem.
Daniel Sturridge zdobył dwa gole dla the Reds w wygranym 2:1 meczu przeciwko Tottenhamowi w meczu czwartej rundy Pucharu Ligi na Anfield.
Pochettino, którego drużyna stworzyła presję na gospodarzach po wykorzystanym rzucie karnym Vincenta Janssena, uznał, że Alexander-Arnold miał szczęście, że dostał jedynie żółtą kartkę za wejście w Daviesa i czuł się rozżalony zachowaniem ławki rezerwowych Liverpoolu w końcówce spotkania.
- W pierwszej połowie ich boczny obrońca, Arnold, powinien być wyrzucony z boiska za ostre i złe wejście – powiedział.
- Na koniec spotkania było trochę dziwnie. Ich (Liverpoolu) ławka rezerwowych zaczęła na nas narzekać. Nie spodziewałem się tego.
- Powinni być spokojni. Decyzja czy coś było czy nie należy do sędziego, tak samo jak wskazanie na jedenastkę lub nie.
- Trzeba się koncentrować na meczu. Na koniec bardzo głośno protestowali w akcji, gdzie był zwykły faul.
Mimo wyniku, Pochettino powiedział, że jest dumny ze swojej odświeżonej jedenastki i ich występu. Stwierdził również, że stanowili godnego rywala dla Liverpoolu.
Powiedział w wywiadzie dla telewizji Sky Sport: - Jestem dumny, z drużyny, zagrali dobrze, a obie drużyny koncentrowały się na zdobywaniu bramek i zwycięstwie.
- Wynik mnie jednak rozczarował, stworzyliśmy kilka okazji w drugiej połowie, ale ogólnie jestem dumny z drużyny.
- Daliśmy okazję do gry piłkarzom, który nie występują zbyt często i to był dla nich dobry test. Cieszy mnie jak się zaprezentowali, ich duch walki i postawienie się bardzo dobrej drużynie.
- Cała drużyna sprawiła mi radość, z różnych powodów, a mamy piłkarzy na różnych etapach rozwoju - zakończył.
Komentarze (7)
"- Powinni być spokojni. Decyzja czy coś było czy nie należy do sędziego, tak samo jak wskazanie na jedenastkę lub nie."
#NotLikeThis
Reszta tego co gadał Pochettino to kompletne bzdury... Piłkarze Tottenhamu popełnili 19 (!) fauli dostając tylko dwie żółte kartki. Pod koniec meczu Ovie Ejaria był faulowany non stop, nic dziwnego że reagowaliśmy żywiołowo.
No kurwa nie sądzę. Miał szczęście, że było 2:1. Powinno być z 5:0, bo karny też dyskusyjny.