Zwycięstwo na Selhurst Park!
Liverpool zwyciężył 4:2 w ciężkim spotkaniu na Selhurst Park! Mimo nerwowości w szeregach obronnych the Reds, w drugiej połowie Crystal Palace nie dało rady pokonać Lorisa Kariusa. Gola zdobył za to Roberto Firmino i to ekipa Jürgena Kloppa wraca z trzema punktami!
Komentarze (23)
Piłka odbija się przypadkowo i o dziwo "szuka" graczy LFC.
Obrońca popełni błąd dzięki, któremu przeciwnik zdobędzie bramkę, ten sam obrońca da prowadzenie. Nawet Karius się trochę zrehabilitował!
No i świetne podanie Hendersona. A później chwila zapomnienia i głupia kartka Firmino za zdjęcie koszulki po strzelonym golu...
Moreno całkiem przyzwoicie, już drugi mecz z rzędu gra dobrze głową. Nie w sensie, że zawsze myśli bo i dziś kilka razy mu wyłączyło się myślenie.
GG WP
Wszyscy fajnie tylko szkoda że Coutinho się nie wstrzelił bo mielibyśmy lidera. :D
No tak, co innego. 2,5 roku temu prowadziliśmy 3-0 i zremisowaliśmy 3-3, dzisiaj wygrywaliśmy 3-2 i pokonalismy Orłów 4-2 :D
Jeszcze pare meczu i wgl nie bedzie tu komentarzy... chyba ze przegramy to odrazu serwer nie wytrzyma, bo bedzie ponad 100 xD
Co udowadnia tezę, że każdy tylko dobry w krytykowaniu :P
Ogólnie to super sprawa, że wreszcie jesteśmy w stanie wygrywać z ogórkami na wyjeździe.
Problemem LFC w ostatnich latach był słaby start. Zawsze jednak mieliśmy dość mocną końcówkę.
Jeśli uda nam się zachować obecną formę do kwietnia, to mamy mistrza jak nic!
Jednak jak ktoś wyżej zauważył,dokąd zdobywamy gola więcej,można się tak bawić.
Mnie szczególnie cieszą dziś rogi,przede wszystkim nic z nich nie straciliśmy,a jeszcze 2 razy ukuliśmy.Świetne wrzutki Cou ,zwłaszcza gol Matipa imponujący kiedy dostał piłkę w wolną przestrzeń,tuż przed bramką.Świetnie,ze praca nad tym elementem zaczyna przynosić owoce,bo przez długi czas marnie to wyglądało w ofensywie i żałośnie w obronie.