SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1793

Boss o nowym dyrektorze sportowym


Na konferencji prasowej poprzedającej spotkanie z Watfordem, Jürgen Klopp mówił o zatwierdzeniu Michaela Edwardsa na nowego Dyrektora Sportowego Liverpoolu.

Jaka jest twoja reakcja na objęcie tego stanowiska przez Michaela Edwardsa, co o nim myślisz, jak będzie współpracował z komitetem transferowym i za co będzie odpowiedzialny?

Staram się zrozumieć, dlaczego to taka wielka rzecz, lecz z mojego punktu widzenia jest to naturalny wybór. Kiedy masz właściwą osobę w klubie, musisz jej użyć w odpowiedni sposób i tak dzieje się odkąd tutaj jestem. Współpraca z Michaelem była wyśmienita, pełna wiary i zaufania, wszystkiego, czego potrzeba. Transfery dokonywane są zawsze w ten sam sposób. Możliwe, że jedynie początek jest inny. Ktokolwiek przyprowadzi piłkarza [do stołu], czy ja, czy mój asystent, któryś ze skautów, Michael lub ktoś inny to zawsze mamy dużo do obejrzenia, przedyskutowania i zrobienia. Ostatnie słowo należy do mnie. Prawdopodobnie to jest najważniejsza rzecz, którą chcieliście usłyszeć. Jeśli coś poszło nie tak od czasu mojego pobytu tutaj, lub w przyszłości będą problemy z nowymi nabytkami to moja wina. Cała praca, jaką należy wykonać przed przybyciem zawodnika wymaga otoczenia się dobrymi ludźmi, a on jest prawdziwie dobrą osobą, która wykonywała wiele zróżnicowanych zadań w klubie. Dla mnie to absolutnie oczywista i łatwa decyzja. Postrzegam to tak, iż jest to Anglia, wszystko jest trochę ‘większe’, ponieważ wszystkie kluby na świecie działają podobnie – sprawdzone sposoby, szybkie decyzje, wiedza i wszystko, co potrzebujesz, by dokonać właściwych wyborów w danym momencie. Tak również było w przypadku wyboru nowego dyrektora sportowego.

Czy dzięki temu będziesz mieć dodatkowy czas na pracę z piłkarzami?

Pracowaliśmy bardzo blisko przed tym. Oczywiście Ian Ayre jest bardzo ważną osobą we wszystkich negocjacjach z agentami i całą resztą. Jako trener, mówiłem: „Musimy udać się po tego gracza” i dużo rozmów było przeprowadzanych z agentami – dlaczego ja powinienem to robić? Potrzeba sieci pracowników i dużo osób, małych rozmów i wielkich rozmów. Ja jestem zaangażowany w duże negocjacje, a nie w małe rzeczy. Nie daje mi to większej ilości czasu, czy czegoś innego. To co staramy się budować, to struktura przyszłości dla LFC. Powiem tak, że problem tkwi w tym, że ten wspaniały klub zmieniał filozofię trzy lub cztery razy w ostatnich dziesięciu, czy piętnastu lat, z racji zmian na stanowisku menedżera. To oczywiście angielski sposób działania. Przychodzi nowy menedżer. „Co mogę zmienić?" – „Wszystko". Poprzedni trener został zwolniony przez złe rezultaty, ale dużo rzeczy wokół klubu było dobrych. My staramy się stworzyć sytuacje, gdzie wszystko będzie perfekcyjne, i gdy w przyszłości zmieni się trener to baza dalej będzie dobra. Do tego potrzeba odpowiednich ludzi na odpowiednich miejscach, a Michael Edwards jest w klubie od pięciu lat. Miał różne obowiązki, wie o tym wszystko, był zaangażowany w podejmowanie trudnych decyzji i będzie w nich dalej uczestniczył. Ale ostatecznie, jest jedna rzecz, kiedy menedżer potrzebuje mieć ostatnie słowo, czyli „Bierzemy go czy nie?”. Młodzi gracze, którzy już są włączeni, i których wszyscy lubimy, są obecnie jego decyzjami. Teraz łączymy wszystko w całość i zaczynamy prawdziwe budowanie struktur na przyszłość. Taki jest plan. Posiadania dyrektora sportowego teraz to tylko jeden krok. Każdy z osobna pracuje całymi dniami dla dobra Liverpoolu. Każdego tygodnia najważniejszy jest mecz, lecz pomiędzy spotkaniami jest wiele pracy do wykonania. Nie mam teraz więcej czasu na inne rzeczy, podejmowanie decyzji jest szybsze dla nas, ponieważ właściciele dali nam wiarę i zaufanie, że wykonujemy tutaj korzystne rzeczy w tej chwili. Wszystko jest w porządku i w takiej rzeczywistości pracujemy.

Czy to da ci większą kontrolę? Michael jest tutaj 5 lat, jak powiedziałeś, a ty masz długoterminowy kontrakt…

Miałem to wcześniej. Posiadałem prawo do ostatecznej decyzji już wcześniej, to nie jest żadna nowość. Tylko w chwilach, kiedy ktoś nie jest zadowolony z czegokolwiek, a wy zapytacie „Twój zawodnik czy jego zawodnik?” – to jest zawsze mój zawodnik. Nie mogę obwiniać nikogo, tak to jest. To nie będzie problemem. Łatwo przyjmuję presję. Tutaj chodzi o pracę, też tą, której na pierwszy rzut oka nie widać. Do tej pracy potrzeba najlepszych ludzi, jacy są dostępni. W tym biznesie menedżer nie może, nie powinien i nie ma pozwolenia, by tworzyć ‘one-man show’. To nie jest wskazane. Ja jestem specjalistą w aspektach piłkarskich. Jak ludzie mogę powiedzieć, że jestem wybitny w finansach i tym, i tamtym? Przepraszam, nie jestem – wiem dużo, lecz nie wszystko, więc chce mieć wokół siebie najlepszych. Michael jest, z pewnością, najlepszy jakiego kiedykolwiek spotkałem. Wszystko jest dobrze.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (13)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com