Czy The Reds sięgną po Gerrarda?
Piłkarska kariera Stevena Gerrarda zbliża się powoli ku końcowi. Anglik ma zdecydować, czy obecny sezon będzie ostatnim przystankiem jego piłkarskiej przygody. Pojawiły się jednak spekulacje o jego potencjalnym powrocie na Anfield.
Dlaczego Gerrard powinien wrócić?
Anglik ma coś do udowodnienia. Gerrard zapewne przyznałby, iż jego przygoda w MLS nie przebiega tak, jak sobie to wymarzył. Piłka nożna w Stanach Zjednoczonych znacząco się zmieniła. Intensywność wzrosła, a dystanse do pokonania przy okazji meczów wyjazdowych zostawiają po sobie piętno.
Co więcej, Steven Gerrard byłby nie lada autorytetem w pracy z młodzieżą na Anfield. Mógłby stanowić wzór dla młodych talentów, połączenie wszystkich cech świetnego zawodnika. Posiadanie człowieka z takim doświadczeniem w klubie na pewno pomogłoby rozwinąć klubową młodzież. Akademia przywitałaby Gerrarda z otwartymi ramionami.
Nie zapominajmy także, iż Gerrard jest jednym z najlepszych piłkarzy Liverpoolu w historii. Posiadanie go w drużynie, nawet nie w wyjściowym składzie, może być natchnieniem jej członków. Nieważne, czy otrzymałby posadę w sztabie szkoleniowym, czy bezpośrednio na boisku, jego obecność mocno przysłużyłaby się całej ekipie z Anfield.
Dlaczego Gerrard nie powinien wracać?
Anglik lata świetności ma już za sobą. Widać było oznaki słabości w jego ostatnim sezonie w Liverpoolu. Bardzo przysłużył się klubowi z Merseyside, lecz nic nie trwa wiecznie. Gerrard odszedł z Liverpoolu, by otrzymywać szanse regularnej gry. Nie mógłby oczekiwać tego po potencjalnym powrocie.
Klopp nie potrzebuje kolejnego członka sztabu szkoleniowego. Skład Liverpoolu wydaje się być dobierany w bardzo efektywny sposób, a sztab szkoleniowy wyselekcjonowany perfekcyjnie. Niemiecki menadżer The Reds pracuje w towarzystwie osób, które zna bardzo długo, jeszcze od czasów pracy w Mainz czy Borussi Dortmund. Teraz pozostaje pytanie, czy Klopp jest w stanie znaleźć dla legendy klubu odpowiednie zajęcie?
Czy klub z Anfield powinien spróbować ponowną współpracę z Anglikiem?
Moim zdaniem tak, lecz niektóre kwestie mogą stanowić przeszkodę. Jednak to Steven Gerrard, więc dlaczego The Reds nie mieliby choćby spróbować?
Ian Doyle
Komentarze (20)
Jeśli chodzi o powrót Gerrarda: jestem na nie! Jak wiemy ma on niemałe ego i pytanie: czy potrafiłby zaakceptować rolę szerokiego uzupełnienia składu? I jak by to wpłynęło na atmosferę w szatni?
A tak to cytując @stillgrave " ma on niemałe ego i pytanie: czy potrafiłby zaakceptować rolę szerokiego uzupełnienia składu? I jak by to wpłynęło na atmosferę w szatni?"
Czy klub by na tym zyskał? Finansowo tak. Koszulki Gerrarda zawsze świetnie się sprzedawały, chłop przyciąga sponsorów, a klub zwróciłby na siebie uwagę przygarniając legendę na nowo.
Mentalnie? Nie jestem pewien, może się młodym kojarzyć z porażką z 2013/14, do tego nie wiem, czy sam na dobre się z tego wyleczył. Klopp wydaje się być bardzo silną osobwością i motywatorem, więc pewnie wszystko by ogarnął.
Piłkarsko? Jeśli zgodziłby się na rolę rezerwowego, to tak. Wciąż dysponuje dobrym strzałem i firmowym podaniem, byłby najlepszym egzekutorem stałych fragmentów w zespole. Jeżeli miałby zająć miejsce komuś z pomocy, to nie. Nasz zespół opiera się na ludziach w środku, którzy biegają za dwóch i harują, aby ofensywna linia mogła bez obaw czarować, Stevie po prostu nie dałby rady fizycznie.
Najbardziej bałbym się jego powrotu i kolejnej zmarnowanej szansy na tytuł z nim w składzie, ale co tam. Jedną z rzeczy, którą najlepiej wspominam z czasów Beniteza to sprowadzenie Fowlera. Facet wchodził późno na boisko, dostawał ogromne oklaski za każdy kontakt z piłką, a każda jego bramka smakowała podwójnie.
Chciałbym Gerrarda, ale jeśli Klopp go nie chce, to mam nadzieję, że nikt mu go nie wciśnie.
Obecnie Steven jest niestety po prostu za słaby, aby nawet zabrać komuś miejsce na ławce. W tym wieku i przy tej motoryce nie nadąży za tempem gry drużyny, a przy obecnej taktyce, gdy jeden element wypada, to wali się wszystko jak lawina (ktoś nie doskoczy do zawodnika, to musi ktoś inny, ten zwalnia swoje krycie itd.).
Uważam jednak, że fajnie by było, gdyby jakieś tam miejsce dla Stevena znaleziono w sztabie szkoleniowym. Jeszcze bardziej bym się ucieszył, gdyby było ono blisko Kloppa, aby Gerrard jak najwięcej się od niego nauczył.
Mam nadzieję, że Klopp będzie bardzo długo naszym bossem, ale nie oszukujmy się, kiedyś odejdzie, a wówczas ktoś będzie musiał go zastąpić i najlepiej by było, aby podtrzymał główne elementy myśli taktycznej i szkoleniowej. Będziemy też potrzebować osoby, która zdaje sobie sprawę z tego czym jest Liverpool, a Steven to wie i czuje jak nikt inny (Klopp to złapał i uważam, że mieliśmy tutaj duże szczęście).