Gini wierzy w lepszą skuteczność
Pomocnik the Reds zdobył w ubiegły weekend swoje debiutanckie trafienie, w spotkaniu przeciwko Watford. Holender ma teraz zamiar coraz częściej cieszyć się ze swoich goli.
Wijnaldum zaliczył bardzo dobry początek przygody w Liverpoolu jednak do pełni szczęścia brakowało wpisania się na listę strzelców.
Zbierający pochlebne recenzje Holender zmienił w ubiegły weekend swoją rolę asystenta na strzelca. W skórę tego pierwszego wcielił się tym razem Daniel Sturridge.
Sama bramka nie należała do tych zapierających dech w piersiach jednak sposób celebracji Giniego ewidentnie świadczy o tym jakie miała dla niego znacznie.
Zawodnik przyzwyczaił się do regularnego zdobywania goli w barwach Newcastle i liczy na to samo, na Anfield.
- Wierzę, że jestem piłkarzem, który jest w stanie strzelić nawet trzy bramki w jednym meczu, podobnie jak miało to miejsce w Feyenordzie.
- Oczywiście, żeby to osiągnąć potrzebuję wsparcia kolegów, dlatego nigdy nie mówiłem że to tylko moja zasługa. Nie można również zapomnieć o kreowaniu szans pozostałym, co także staram się robić.
- Gdy otrzymam szansę mam pewność siebie, która pozwala mi ją wykończyć. Tak na to patrzę.
Niezależnie od tego czy Holender zdobywa bramki, czy nie, z jego twarzy nie schodzi uśmiech. 26-latek posiada charyzmę, którą stara się wykorzystać w odpowiednim momencie.
- Jestem osobą, która zawsze mówi szczerze to co ma na myśli. Nie zmuszam się natomiast do wypowiedzi gdy nie czuję takiej potrzeby. Ludzie często robią coś wbrew sobie jednak nie działa to w moim przypadku. Robię tylko to do czego mam przekonanie.
Komentarze (2)
W PSV i Newcastle grał dużo wyżej to i goli było naturalnie więcej. Bramki to on potrafi zdobywać. Gracz technicznie lepszy niż się niektórym może wydawać. W Newcastle niejednokrotnie widziałem go grającego jako środkowy napastnik. Wiadomo, że najbardziej lubi grać na '10'. Lewe skrzydło też mu nie jest obce.