Aldo po meczu na St Mary's
Po frustrującym remisie z Southampton, legenda Liverpoolu - John Aldridge, w swojej najnowszej kolumnie dzieli się spostrzeżeniami po spotkaniu. Zapraszamy do lektury!
Daniel Sturridge będzie pokrzywdzony, lecz Liverpool potrzebuje go do walki o tytuł.
Ian Wright zasugerował, że Daniel Sturridge musi zastanowić się nad swoją przyszłością, po tym jak został posadzony na ławce rezerwowych w pojedynku z Southampton.
On ma prawo do wygłaszania swoich opinii, a Wright to wspaniały gość, lecz nie ma takiej możliwości, by Liverpool obniżył wartość swojego składu przed końcem sezonu. Potrzebujesz wsparcia, jeśli masz zamiar na poważnie włączyć się do walki o TOP4 lub tytuł.
Musisz posiadać w składzie graczy z najwyższej półki, którzy robią różnicę, a on mieści się w tej kategorii.
Sytuacja może się łatwo zmienić – drobny uraz napastnika i nagle Daniel wskoczy do składu, i jeżeli zdobędzie kilka bramek może tam zostać na stałe. Takie są zasady tej gry.
Musisz mieć jakąś zasłonę, więc nie ma opcji, aby Jürgen Klopp pozwolił mu odejść – nawet jeśli osobiście by go o to poprosił.
Można zrozumieć fakt, iż Daniel jest sfrustrowany i chce grać. Niestety to tak nie działa. Klub jest na pierwszym miejscu i trzeba zachować profesjonalizm.
Prawdopodobnie jest zniesmaczony tym, że nie gra, lecz jeśli masz wygrywającą drużynę, musisz być cierpliwy i wypatrywać swojej szansy.
Taki jest futbol – Sturridge nie może zacząć przysparzać sobie problemów, a jego komentarze do gazety były na miejscu. On jest graczem zespołowym i robi co w jego mocy.
Jeśli masz przed sobą trzech graczy, z których każdy zdobywa bramki gra wybornie, to nie możesz się złapać do składu, to oczywiste.
Dobry jeden punkt, ale to wciąż zgubione dwa.
To było frustrujące, sobotnie spotkanie. Uważam, że graliśmy poprawnie i zrobiliśmy więcej, niż wystarczająco, by wygrać ten mecz.
Nieszczęśliwie, jeśli masz zamiar konkurować z Manchesterem City i Chelsea to musisz być zabójczo skuteczny. Mieliśmy kilka dogodnych okazji, lecz ich nie wykorzystaliśmy.
Według mnie, Daniel Sturridge powinien wejść wcześniej. Potrzebowaliśmy gola, i można było odczuć, że tylko błąd lub błysk geniuszu pozwoliłby go ustrzelić. On mógł to zapewnić, a 12 minut to za mało, by wpłynąć na wynik.
Patrzyłem na trójkę pomocników i uważałem, że potrzebowaliśmy wzmocnienia siły ataku, jeśli chcieliśmy zwyciężyć, gdyż oni w żaden sposób nas nie próbowali. Sturridge dobrze się spisał kiedy wszedł na murawę. Mógł zrobić różnicę pojawiając się na 20 lub 30 minut przed zakończeniem.
Największym zawodem jest fakt, iż Chelsea pojechała do Southampton trzy tygodnie temu i wygrała tam 2:0, a ta sztuka nam się nie udała.
Święci mają przyzwoity zespół, więc pojechać tam i przywieźć punkt to nie taki zły rezultat. St Mary's to ciężki teren, o czym przekonaliśmy się w przeszłości. Pod koniec sezonu, gdy spojrzymy wstecz, możemy pomyśleć, że to bardzo dobry punkt.
Uczciwie mówiąc, to i tak dwa punkty straty.
Upragniony Mat, wesoły Dej.
Joël Matip jest perfekcyjny od czasu przejścia do Liverpoolu i po raz kolejny pokazał to w sobotę. Uspokajał grę i miał olbrzymi wpływ. Będąc przy piłce był niesamowity, to samo tyczy się jego gry w powietrzu.
On bardzo dobrze współpracował z Lovrenem.
Dejan miał wrogie przyjęcie w sobotę, lecz to zignorował. Zagrał na wysokim poziomie i tego właśnie oczekujemy. Nie ma nic do udowodnienia.
Zespoły robią to, co Southampton cały czas próbował – stosują defensywne ustawienie, starając się uderzyć na nas po kontrze i zgarnąć trzy punkty. Mamy czyste konto i uważam, że bardzo dobrze broniliśmy.
Miejmy się na baczności w meczu z Czarnymi Kotami.
Na koniec sezonu będziemy wiedzieć, czy Liverpool rozwiązał problem gubienia punktów przeciwko zespołom z dolnych rejonów tabeli.
Obecnie uważam, że się im udało, lecz Sunderland przybędzie na Anfield po dwóch wygranych z rzędu.
Przyjadą z większą wiarą i pobudzeniem, więc przypuszczam, że nie będzie tak łatwo, jak byłoby miesiąc lub dwa temu.
Musimy zrobić to w czym jesteśmy dobrzy.
Lallana prawdopodobnie opuści kolejny mecz i uważam, że Daniel Sturridge może być rozwiązaniem – gramy u siebie, i myślę że on dostanie szansę.
Komentarze (0)