Podsumowanie meczu
Ćwierćfinałowe starcie Pucharu Ligi pomiędzy Liverpoolem zakończyło się zwycięstwem Czerwonych 2:0. Na listę strzelców wpisali się w drugiej połowie Divock Origi oraz Ben Woodburn.
Skład Liverpoolu...
W porównaniu do starcia z Sunderlandem Jürgen Klopp dokonał aż 8 zmian w podstawowym zestawieniu. Pomiędzy słupkami stanął Simon Mignolet, wspierany przez Arnolda, Lucasa, Klavana oraz Moreno. Formację ofensywną poprowadził Divock Origi. Obok niego zagrali Ejaria i Mané, a za nimi Stewart, Wijnaldum i Can.
Pierwsza połowa...
Już w 3. minucie niespodziewanie wyjść na prowadzenie mogli goście. Po długim podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się Sacko, którego strzał obronił Simon Mignolet.
Następnie po dobrym zagraniu Ejarii swoją szansę miał Wijnaldum, lecz jego techniczne uderzenie powstrzymał golkiper Leeds.
Niezwykle aktywni w ataku byli obrońcy the Reds. Swoich sił bezskutecznie próbowali Klavan, Moreno oraz Lucas.
W 25. minucie po rzucie rożnym dla Leeds niepewnym chwytem wykazał się Simon Mignolet. Piłka padła łupem jednego z zawodników gości, którego strzał został zablokowany.
Chwilę później mogło być 1:0 dla Liverpoolu. Po zagraniu Phillipsa w kierunku własnej bramki jako pierwszy do piłki dobiegł Emre Can. Niemiec uderzył czubkiem buta, a futbolówka minimalnie minęła słupek.
Pod koniec pierwszej połowy na samotny rajd zdecydował się Origi. Belg padł na murawę blisko pola karnego rywali, lecz sędzia nie dopatrzył się faulu.
Druga połowa...
Po przerwie gra w wykonaniu obu ekip była bardzo dynamiczna i jednocześnie chaotyczna. Niedokładnie zagrywana futbolówka wędrowała z jednej połowy na drugą.
W 49. minucie dobrą sytuację mieli the Reds, lecz znajdujący się w obrębie szesnastki Origi wdał się w zbyt długi drybling i stracił futbolówkę.
Chwilę później fantastyczną sytuację mieli goście. Po błędzie w obronie Stewarta bardzo groźny strzał oddał Roofe. Simon Mignolet jedynie odprowadził wzrokiem futbolówkę, a ta uderzyła w słupek.
Niezwykle aktywny był Emre Can, który zarówno dogrywał do swoich kolegów, jak i decydował się na uderzenia. Niestety żadna sytuacja, w której brał udział Niemiec nie zakończyła się strzeloną bramką.
W okolicach 60-70 minuty the Reds stracili kontrolę nad spotkaniem, lecz pomimo ciągłych ataków Pawii piłka nie wpadła do bramki Liverpoolu.
W 72. minucie znakomitą sytuację miał Wijnaldum. Po prostopadłym podaniu Holender znalazł się blisko bramki, lecz piłka po jego strzale uderzyła w słupek.
Następnie gola na 1:0 strzelił Origi.
Po znakomitym dośrodkowaniu Arnolda, Belg wbiegł w pole karne i czubkiem buta wpakował piłkę do siatki.
Chwilę po strzeleniu bramki Origi zasygnalizował ból w nodze. Do wejścia szykował się już James Milner, lecz Belg był w stanie kontynuować grę.
W 81. minucie prowadzenie Liverpoolu na oczach The Kop podwoił Woodburn.
Po pięknej akcji Origiego i Mané piłka trafiła do Wijnalduma. Ten podał do Woodburna, a 17-latek z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.
Następnie kontrolę nad spotkaniem przejęli goście. Po jednym ze strzałów piłka wpadła do siatki Liverpoolu, lecz ze względu na pozycję spaloną nie została uznana.
The Reds skutecznie bronili się do samego końca i dzięki wygranej 2:0 awansowali do półfinału EFL Cup.
Komentarze (0)