Origi na temat Woodburna
Divock Origi wierzy, że Ben Woodburn jest w perfekcyjnym miejscu, stworzonym do realizowania jego potencjału. Belg opowiada również o swoich dotychczasowych odczuciach w szeregach Liverpoolu.
Zawodnik akademii – Ben Woodburn, rozegrał swój drugi mecz w pierwszej drużynie the Reds i został najmłodszym strzelcem bramki w historii Liverpoolu, podczas ćwierćfinału EFL Cup przeciwko Leeds.
Belg twierdzi, że 17-latek jest szczęśliwy ucząc się fachu od Jürgena Kloppa, który ma wielkie doświadczenie w rozwijaniu młodych talentów.
– Ben wygląda na człowieka twardo stąpającego po ziemi, ale mogliście zobaczyć te emocje w jego oczach, kiedy wpakował piłkę do siatki – powiedział Origi.
– Cieszę się z niego, ponieważ zdobycie gola w tym wieku na Anfield jest wielką zachętą. On wciąż musi się uczyć, lecz uważam, że jest w idealnym środowisku, gdyż tutaj wszyscy pomagamy sobie z wzajemnością – dodał.
– Nie można wyobrazić sobie lepszego trenera do rozwoju młodzieży, więc wszystko jest dobre dla niego i innych nastolatków.
– Patrząc od ludzkiej strony trenowania, on wie jak obchodzić się z grupą i potrafi poradzić sobie z piłkarzami. To jest bardzo duża zaleta. On ma świetne zrozumienie futbolu.
– On już udowodnił, że potrafi zrobić z piłkarzy ‘wielkich’, więc jest to perfekcyjne środowisko, a Liverpool wzrasta i miejmy nadzieję, że oni będą mogli być częścią realizowanego tutaj projektu.
– Jestem zadowolony z młodzieży, ponieważ pokazali wielkie serce. Byli odważni. Oni mają jakość, ale pokazać to na Anfield to coś wielkiego.
– Dla Bena najważniejsza jest radość z gry i chęć nauki. To jest ten wiek, kiedy możesz wykonywać kroki naprzód bardzo szybko.
– Chce wam powiedzieć, że on ma jakość i wierzę, że będziemy mogli w przyszłości zobaczyć jeszcze więcej w jego wykonaniu.
Młody Belg wie wszystko o radzeniu sobie z oczekiwaniami stawianymi przed młodzieżowcami.
Miał zaledwie 19 lat, kiedy rozpoczął mecz ćwierćfinału Mistrzostw Świata w barwach Czerwonych Diabłów przeciwko Argentynie. Liverpool zapłacił Lille 10 mln £, by zapewnić sobie jego usługi.
Po trudnych początkach w Liverpoolu, napastnik rozkwitł pod wodzą niemieckiego szkoleniowca.
– Mam wielką pasję do piłki i nigdy się nie poddaję – zaznaczył strzelec pierwszej bramki w ćwierćfinale EFL Cup.
– Kiedy jest to uwidocznione, to masz jakość i starasz się uczyć.
– Oczywiście wierzę w Boga, każdy ma swoje drogi, lecz nie da się nauczyć wszystkiego samemu.
– Jestem szczęśliwy, że tutaj jestem. Wiem, iż to bardzo duży klub i jest presja, lecz staram się dać od siebie to, co mam najlepsze. Musisz radzić sobie z tym pracą, pracą i jeszcze raz pracą. To uspokaja i daje pewność siebie.
– Gdy to wiesz, to pracujesz ciężko i dajesz z siebie wszystko, nic więcej nie możesz zrobić. Kiedy za dużo odpoczywasz, to odczuwasz żal.
– Od momenty dołączenia do the Reds, nigdy nie odczuwałem żalu i to jest rzecz, która dodaje mi spokoju – stwierdził Belg.
Szanse występów 21-latka zostały ograniczone do tej pory, lecz bramki zdobyte w spotkaniach z Sunderlandem oraz Leeds dają mu pewny start w pojedynku z Wisienkami. Origi prawdopodobnie zastąpi w tym meczu kontuzjowanego Philippe Coutinho.
– Przybyłem tutaj i chce grać w każdym meczu.
– Chcesz odczuwać radość. Twoje życie to piłka. Twoja pierwsza historia jest związana z piłką – dodał.
– Jedyną rzeczą, o której myślisz, jest granie, ale musisz szanować wybory menedżera.
– Zawsze na pierwszy miejscu stawiam drużynę, a dla mnie ważne jest wykorzystywanie każdej sytuacji do nauki, by wykonać kolejne kroki. Kiedy zespół mnie potrzebuje, kiedy trener mnie potrzebuje – jestem tam!
– Ostatecznie i tak sobie pomagamy, a tak właśnie zdobywa się wielkie rzeczy.
– Mam nadzieję, że będę kontynuować dobrą dyspozycję, dzięki czemu wszyscy będziemy mogli osiągnąć coś dobrego w tej kampanii – zakończył.
Komentarze (1)