Arbeloa o powrocie na Anfield
W następnej kolejce Premier League The Reds zmierzą się z ekipą West Hamu. Na Anfield będzie miało okazję pojawić się kilku byłych piłkarzy klubu z Merseyside, takich jak Andy Carroll, czy Álvaro Arbeloa.
Arbeloa zagrał 98 spotkań podczas swojej dwu i pół letniej przygody w Liverpoolu. Był bliski zdobycia trofeum Ligi Mistrzów w 2007 roku, lecz The Reds przegrali w finale z Milanem. Ostatecznie Hiszpan zdołał wygrać te rozgrywki dwukrotnie, już w barwach Realu Madryt.
Arbeloa dołączył do West Hamu w lecie tego roku i bardzo cieszy go możliwość pojedynku z byłym klubem.
- Pamiętam, że 2 lata temu, gdy byłem jeszcze graczem Realu, graliśmy z Liverpoolem. Wygraliśmy wtedy 3:0 i byłem bardzo zadowolony z tego wyniku. The Reds zagrali dobre spotkaniem, jednak my byliśmy bardzo skuteczni. Bardzo dobrze wspominam czasy w gry w Hiszpani - mówi Arbeloa.
Gdy Hiszpan nosił barwy The Reds, był jednym z ulubieńców publiczności. Teraz wyznaje, że widzi podobieństwa między dopingiem kibiców West Hamu i Liverpoolu.
- Liverpool to wielki klub, a jego kibice są niesamowicie oddani. Gdy dotarłem do Londynu, zobaczyłem wiele podobieństw względem dopingu obu klubów. Fani wykonują na stadionie kawał dobrej roboty. Wsparcie z trybun jest dla nas bardzo ważne. Cieszę się, że możemy liczyć na naszych kibiców.
- Czasy w Liverpool wspominam bardzo miło. Jednak przegranie finału Ligi Mistrzów z Milanem było nieco rozczarowujące. Prawie każdy mecz dla The Reds kojarzy mi się bardzo dobrze. Pamiętam wygraną 4:0 z Realem Madryt, to było szalenie satysfakcjonujące.
- Grałem z piłkarzami światowej klasy, takimi jak Steven Gerrard, Javier Mascherano czy Fernando Torres. To legendy tego klubu.
- Jeśli chodzi o samo niedzielne spotkanie, jedziemy na Anfield po 3 punkty. Nie będzie to łatwe, jednak możemy to zrobić.
- Jeśli Bournemouth może wygrać z Liverpoolem 4:3, my też jesteśmy w stanie to robić. Co więcej, w zeszłym sezonie West Ham wygrał mecz na Anfield, więc nie widzę powodu, dla którego powtórzenie tego rezultatu jest niemożliwe.
Komentarze (4)