Zapowiedź meczu
Po blamażu z Bournemouth w kolejnej kolejce Premier League zawodnicy Liverpoolu podejmą na własnym stadionie West Ham United. Mecz rozpocznie się 11 grudnia o 17:30, a poprowadzi go dobrze znany w piłkarskim świecie – Mark Clattenburg.
Tydzień temu na Dean Court the Reds przeżyli istny koszmar. Przegrali mecz, który powinni wygrać z największą łatwością, lecz prowadzenie 3:1 wymknęło się podopiecznym Kloppa spod kontroli.
Bournemouth zapewne zapisze to starcie na kartach swojej historii i będzie wspominało przez lata, chlubiąc się walką do końca nawet z rywalem z górnej półki, który zdawał się kontrolować spotkanie.
Natomiast dla Liverpoolu spotkanie z Młotami będzie idealnym momentem, aby zmazać nieprzyjemny posmak po doznanej porażce.
Podobna sytuacja ma się w drużynie West Hamu, gdzie Slaven Bilić będzie zacięcie chciał udowodnić, iż jest właściwą osobą u steru. Tydzień temu niedzielni rywale Liverpoolu odnieśli druzgocącą porażkę 1:5 z Arsenalem. Aktualnie Młoty plasują się w strefie spadkowej i jeśli nie zdobędą jutro chociażby jednego punktu, to w niej pozostaną. Od pięciu meczów nie odnieśli zwycięstwa, dwukrotnie remisowali i trzykrotnie uznawali wyższość rywala.
Inaczej sytuacja punktowa wygląda u the Reds, ponieważ ci tracą zaledwie cztery punkty do liderującego Arsenalu i trzy oczka z West Hamem są dla nich koniecznością. Jednak nie zapominajmy, iż w ubiegłej kampanii na Anfield Liverpool uległ aż 0:3. Liverpool nie wygrał żadnego z czterech meczów z Młotami, które rozegrał w poprzednim sezonie. Dwukrotnie uległ w lidze oraz w czwartej rundzie FA Cup.
Jeśli chodzi o kontuzjowanych i powracających, to Adam Lallana jest na jutro w stu procentach sprawny. Inaczej jest w przypadku Sturridge'a, który z powodu kontuzji będzie musiał pauzować czwarty mecz z rzędu.
W ekipie West Hamu do treningów powrócili Antonio i Cresswell. Zaś dla Cheikhou Kouyaté zmagającego się z kontuzją pachwiny jest jeszcze za wcześnie na szanse występu. Dostępny do usług Slavena Bilicia będzie również Andy Carroll, zdobywca 44 bramek w Premier League, z czego aż 22 z główki.
Nie wystąpią również James Collins, Reece Oxford oraz Diafra Sakho.
Liverpool w starciu z Młotami musi odnieść zwycięstwo, aby utrzymać się w czołówce. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ West Ham wyjdzie również zmotywowany, chcąc za wszelką cenę odbić się od strefy spadkowej. The Reds z pewnością wyciągnęli lekcję z meczu z Wisienkami i nie popełnią podobnych błędów. Do składu wróci Matip co pozytywnie powinno wpłynąć na postawę defensywy i być może w środku zamelduje się Lallana.
Zapowiada się naprawdę ciekawe spotkanie, w którym obie drużyny mają coś do udowodnienia i będą nieustępliwie walczyły o pełną pulę punktów.
Komentarze (5)
Jutro niestety odjedzie nam mistrzostwo, a szkoda. Utd gra padalec przeplaconymi arogantami, city wtopa co chwile, z kanonierami i niebieskimi mieliśmy 3 pakty na starcie na ICH terenie, wystarczyło zremisować w naszej Świątyni z nimi i z leszczami wygrywać. Tylko tyle i aż tyle, znów za dużo jak dla nas przez ostatnie 26 lat..
WystarczyloBY zremisować z kanonierami i smerfami, bylibyśmy punktowo do przodu. Co przy ich kontrach może być niełatwe. Obyś miał racje dziś, zobaczymy. Miłego oglądania, 3mamy kciuki
WystarczyloBY zremisować z kanonierami i smerfami, bylibyśmy punktowo do przodu. Co przy ich kontrach może być niełatwe. Obyś miał racje dziś, zobaczymy. Miłego oglądania, 3mamy kciuki