Raport na temat kontuzjowanych
Jürgen Klopp potwierdził, że nadal pod znakiem zapytania stoi występ Emre Cana w środowym meczu z Middlesbrough, jednak boss ma nadzieję, że będzie mógł już skorzystać z usług Dejana Lovrena.
Can ominął już wczorajszy mecz z West Hamem, a Dejan Lovren nie wyszedł na drugą połowę tego spotkania, ponieważ doskwierały mu skurcze mięśni.
Na konferencji prasowej poprzedzającej nietypową, rozgrywaną w środku tygodnia, kolejkę Premier League dziennikarze poprosili Kloppa o określenie aktualnego stanu zdrowia obu zawodników.
- Emre i Divock mieli starcie na treningu – kolano w kolano. Obaj trenowali i obaj byli w stanie dokończyć sesję, jednak Emre bardziej odczuwał ból po tym zdarzeniu, więc musieliśmy się dokładniej temu przyjrzeć. Mówiłem już wczoraj, że nigdy jeszcze nie słyszałem o tym więzadle, ale zostało lekko uszkodzone.
- Jest już na dobrej drodze do powrotu, ale jeszcze nie jestem do końca pewien jego stanu. Na pewno jego występ w środę to jedna z wątpliwości, ale myślę, że z pewnością będzie gotowy na Everton. Byłoby super, gdyby mógł jutro trenować, ale zobaczymy. To bolesne, nic więcej.
Tuż po niedzielnym meczu z Młotami Klopp podkreślał, że zmiana Dejana Lovrena była jedynie środkiem prewencyjnym.
- Na szczęście niczego nowego nie dowiedziałem się w jego sprawie. Miał skurcz. Powiedział mi, że chce grać, a ja mu odpowiedziałem, że też chcę grać, ale od dwudziestu lat nie mogę. Nie chodzi o to, co chcesz, ale o to, co jest możliwe. Podjęliśmy wspólną decyzję, że lepsza będzie w tej sytuacji zmiana. Na ten moment nie mam żadnych dodatkowych informacji na jego temat – odpowiedział Klopp na pytanie o zdrowie Chorwata.
Komentarze (0)