Klopp o problemach w defensywie
Jürgen Klopp nie zgadza się z opinią o słabości formacji obronnej Liverpoolu. Niemiec zaznacza, iż w tym sezonie można było ujrzeć wiele dowodów na to, iż The Reds potrafią odpierać ataki przeciwnika.
Menadżer Liverpoolu oznajmia jednak, że będzie pracował nad poprawieniem aspektów, które spowodowały słabsze wyniki w ostatnim czasie.
The Reds stracili 6 bramek w 2 ostatnich spotkaniach. Klopp przyznaje, że tak duża liczba straconych bramek może być powodem do obaw, lecz uważa, że jego drużyna poradzi sobie z tym problemem.
- Jeśli drużyna traci bramki, menadżer nie będzie zadowolony. Jednak każdy z tych goli był tracony z innego powodu, więc nie można jednoznacznie stwierdzić co było tego powodem – mówi Klopp.
- Musimy popracować nad wieloma elementami gry. Stałe fragmenty oraz piłki zagrywane wzdłuż linii obrony to główne cele poprawy.
- Kluczową kwestią jest to, iż w większości sytuacji w tym sezonie broniliśmy się naprawdę dobrze.
- Wczoraj mieliśmy problemy z tym aspektem, to fakt, ale to nie znaczy, że trzeba całkowicie skreślać naszą obronę. Bo przecież to piłkarze odpowiedzialni są za nasze najlepsze występy. Jeśli coś nie idzie po naszej myśli, to moja wina.
Klopp wyjawił, iż może znać przyczynę ostatnich kłopotów The Reds.
- Pomówmy trochę o formacji. W tym momencie gramy zazwyczaj trzema napastnikami. Oczywiście bardzo brakuje nam Coutinho. Gra bardziej na pozycji środkowego pomocnika.
- Tak duża liczba zawodników w przedniej formacji mogła spowodować problemy przy stracie piłki w środku pola.
- Oczywiście pomaga to tworzyć więcej szans, lecz teraz widzę, że jest to troszeczkę zbyt ryzykowne. Musimy teraz obmyślić strategię na przyszłe mecze i szybko wdrożyć ją w życie.
Niemiec przyznał także, że jego piłkarze mogli podejmować lepsze decyzje w polu karnym przeciwnika.
- O rzucie wolnym nie ma co dyskutować, padła bramka.
- Jednak to nie był koniec świata, byliśmy lepsi, stwarzaliśmy sobie więcej okazji. Było około 5 sytuacji, po których mogliśmy wywalczyć sobie rzut karny, to kolejna rzecz, która zaważyła na wyniku.
- Zgarnęliśmy punkt grając naprawdę solidny mecz. Nie było to łatwe spotkanie, gdyż cały West Ham był niesamowicie zdeterminowany.
- Od początku skupiali się bardziej na obronie. Nie mieliśmy z nimi łatwego życia.
- Często udawało nam się przedzierać w pole karne, lecz mam wrażenie, że decyzje jakie w nim podejmowaliśmy nie były dobre.
- Nie próbowaliśmy wymusić na West Hamie gola samobójczego. Wstrzelanie ostrych, mocnych piłek przy krótkim słupku mogłoby poskutkować. Jednak ciągle staraliśmy się szukać wolnych przestrzeni i zagrywać piłki do nogi.
- Z tego meczu można wyciągnąć wiele wniosków, lecz mamy na to mało czasu. Już w środę gramy następne spotkanie i do tego czasu musimy zanalizować błędy i upewnić się, że ich nie powtórzymy.
- Middlesbrough w niektórych aspektach nie różni się od West Hamu, lecz w innych ma całkiem inne założenia.
- Nie mam teraz wiele do powiedzenia. Mamy za to do wykonania wiele pracy. Straciliśmy 5 punktów, których nie powinniśmy byli stracić. To nasza osobista porażka, lecz nie zamierzamy się załamywać. Skupiamy się na tym, co ma nastąpić.
Komentarze (7)
Sakho sprzedajemy bo uparł się jak osioł a Karius na siłę wystawiany. Kolesiostwo straszne. Nóż w kieszeni się otwiera.
Właśnie zapomniałem dodać na marginesie, że jedynym zbędnym elementem w sztabie Kloppa jest właśnie Achtenberg.
Jeśli chodzi jeszcze o temat naszej defensywy to nie oddzielam od niej bramkarza i jego umiejętności. Jego gra oczywiście również ma wpływ na całą obronę, ale to też idzie w drugą stronę. Pewnie grająca linia obrony powinna też wpływać na pewność i dobrą grę bramkarza.
Co do Kariusa, to Grobbelaar już dawno mówił o Achtenbergu, ja nie wiem co ten człowiek dalej robi w klubie ale korelacja między współpracą z nim i gorszą dyspozycją bramkarzy jest aż nadto widoczna.
Tyle dobrego że nam się genialny Matip trafił.