Marković ponownie kontuzjowany
Lazar Marković został wyłączony z gry z powodu kontuzji biodra. Specyfika jego urazu sprawia, że data jego powrotu na boisko nie została dokładnie określona.
Wypożyczony do Sportingu Marković opuścił boisko w ostatnim meczu fazy grupowej Ligii Mistrzów. Portugalczycy mierzyli się w nim z Legią Warszawa. Następnie zabrakło go w składzie w trakcie derbów Lizbony. Wiadomo już, że przyczyną tej absencji był właśnie uraz biodra.
Według A Bola pomocnik nabawił się urazu mięśnia odwodziciela, co sprawia, że trudno określić termin powrotu Serba na murawę. Mówi się, że sztab medyczny Sportingu da zielone światło na powrót do akcji tylko wtedy, kiedy będą mieli 100% pewności, że z mięśniem wszystko jest w porządku. Z tego powodu nie podają konkretnej daty, kiedy może to nastąpić.
To kolejny cios dla 22-letnie pomocnika, którego kariera jest naznaczona kontuzjami. Jego gra w Sportingu także pozostawia sporo do życzenia. Marković wystąpił łącznie w 13 ligowych spotkaniach i spędzał na boisku średnio 43 minuty. Zdobył w tym czasie 2 gole i dwukrotnie wychodził w wyjściowej jedenastce. Reprezentant Serbii został wysłany na wypożyczenie, aby poprawić perspektywy swojej przyszłości w Liverpoolu, jednak kolejny uraz sprawia, że może stracić na przydatności dla klubu. Wydaje się, że jego losy na Anfield są przesądzone.
W sezonie 2015/16 Marković był na wypożyczeniu w tureckim Fenerbahçe, gdzie rozegrał łącznie 21 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Jego bilans w Turcji to 2 bramki, 3 asysty i średnio 57 minut spędzonych na boisku. W trakcie tego wypożyczenia stracił 14 ostatnich spotkań sezonu z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Ominął także 5 spotkań w Lidze Mistrzów i 4 pojedynki rozgrywkach krajowego pucharu.
Po powrocie latem tego roku jego celem było udowodnienie swojej wartość przed Jürgenem Kloppem. Wydawało się, że swój cel osiągnął, gdyż imponująco prezentował się w pierwszych meczach okresu przygotowawczego.
Okazało się jednak, że było to za mało, żeby przekonać Niemca. Nie zmienił tego nawet fakt, że w drużynie brakowało typowego, szeroko grającego pomocnika, co widoczne jest zwłaszcza teraz, kiedy wykluczony z gry jest Coutinho. Ponadto, Sadio Mané niedługo wyjedzie, aby uczestniczyć w Pucharze Narodów Afryki i teoretycznie wydawałoby się, że Marković jest idealnym zastępstwem w tej sytuacji. Jednak Serb nie udowodnił od momentu swojego przybycia w 2014 r., że można polegać na jego dyspozycji. Mając na uwadze kolejny uraz, można przypuszczać, że w letnim okienku transferowym będzie miał problemy ze znalezieniem pracodawcy.
Nie podano do wiadomości, czy Marković wróci do Liverpoolu, aby odbyć leczenie urazu.
Jack Lusby
Komentarze (4)