Gini przed starciem z the Toffees
Georginio Wijnaldum ostrzegł fanów Evertonu, że wszelkie próby wybicia go z rytmu, podczas poniedziałkowych derbów Merseyside, tylko umocnią w nim chęć odniesienia zwycięstwa.
Holender przygotowuje się na swoje pierwsze spotkanie z the Toffees w barwach Liverpoolu, ale ma już doświadczenie z innego wielkiego, angielskiego pojedynku.
W czasie rozgrywania swojego jedynego sezonu w Newcastle, Wijnaldum uczestniczył w dwóch gorących starciach z północno-wschodnim sąsiadem – Sunderlandem.
Pomocnik więc wie, co będzie potrzebne w pełnej temperamentu batalii na Goodison Park.
Zapytany o to, jak radzić sobie z docinkami kibiców drużyny przeciwnej, Gini odpowiedział: - Trzeba czerpać z tego przyjemność.
- Cieszyć się rywalizacją, wygwizdującymi cię fanami Evertonu – to najlepszy sposób. To pomoże ci dać z siebie wszystko i mocniej starać się wygrać w tym meczu.
Pomimo że znajomość derbów Tyne-Wear może się przydać Wijnaldumowi, reprezentant Holandii spodziewa się bardziej zaciętej potyczki w następnym tygodniu.
Numer 5. przyznał, iż był zszokowany, jak blisko siebie są the Blues i the Reds, kiedy pierwszy raz odbył podróż wokół Stanley Park.
- Gdy grałem swój pierwszy mecz z Liverpoolem na Anfield, jechaliśmy na stadion i byłem tu nowy, więc nie wiedziałem wiele o mieście – dodał.
- Kiedy dotarliśmy na miejsce, popatrzyłem na zewnątrz, zobaczyłem stadion i pomyślałem ‘to nie nasz’. Wtedy zrozumiałem, że to obiekt Evertonu, potem popatrzyłem w drugą stronę i ujrzałem Anfield. Nie sądziłem, że to tak blisko!
- Dwa kluby w jednym mieście, stadiony bardzo blisko siebie, a fani obu zespołów chcą, by ich ulubieńcy odnieśli zwycięstwo.
Gini wyjawił także, iż będzie wychodził na boisko na Goodison ze słowami wielu kibiców Czerwonych brzmiącymi mu w uszach.
- Kiedy jestem w centrum miasta i widzę sympatyków, zawsze mówią, że chcą, abyśmy pokonali Everton – nawet gdy ten mecz jest bardzo odległy. Widać, że jest to dla nich ważne spotkanie – kontynuował.
- Gdy dołączyłem do Liverpoolu, derby nie były moją pierwszą myślą. Ale kiedy tutaj jesteś, zdajesz sobie sprawę, iż Everton również tu jest. To wielki mecz.
- Wyobrażam sobie, że jest to istotniejsze starcie niż Newcastle ze Sunderlandem, ponieważ w tym pojedynku grają kluby z jednej miejscowości.
Komentarze (0)