Jordan Henderson o ataku Barkleya
Po poniedziałkowym spotkaniu derbowym kapitan the Reds nie miał zamiaru wyolbrzymiać ataku Rossa Barkleya i wyjawił fakt, że pomocnik Evertonu przeprosił go po całym zajściu.
We wczorajszym meczu pomocnik Liverpoolu padł ofiarą brutalnego wślizgu, którego inicjatorem był Ross Barkley.
Barkley za swoje zagranie otrzymał żółty kartonik, a decyzja o przyznaniu mu kartki doprowadziła do chaosu w szeregach Evertonu. W konsekwencji kolejnym ukaranym zawodnikiem został Seamus Coleman.
Sam Henderson otrzymał stosowną pomoc medyczną i mógł dokończyć grę. Po meczu z chęcią ustosunkował się do tego wydarzenia.
- Myślę, że [to zagranie] było trochę spóźnione - oznajmił Henderson. Jednakże znam Barkleya całkiem dobrze. To porządny chłopak, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i myślę, że po prostu spóźnił się ze wślizgiem.
- Po meczu oczywiście przeprosił mnie, ponieważ atak był trochę spóźniony. Na szczęście wszystko jest w porządku. Tak jak powiedziałem, myślę, że po prostu źle wyczuł moment i można spodziewać się takich zagrań w meczu derbowym.
- To są derby. Nie ma znaczenia czy jesteście przyjaciółmi albo kolegami z reprezentacji. Kiedy jesteś na boisku dajesz z siebie 100%, żeby wygrać mecz, i my tak właśnie zrobiliśmy.
- Po meczu podajecie sobie ręce, zapominacie o całym zdarzeniu i życzycie sobie jak najlepiej. Tak jak powiedziałem, Ross to dobry chłopak i po prostu spóźnił się z zagraniem.
Komentarze (7)
Ważne, że wygraliśmy!
Chłopie, faul był okropny! Widziałeś reakcję Kloppa? Że tam nie było kontuzji, to cud! A bronienie go, bo się znają i grali w derbach, to trochę, ze strony Hendersona, na wyrost.