Hughes: Mieliśmy przewagę
Mark Hughes obwinia indywidualne błędy jako przyczynę porażki. Garncarze niespodziewanie objęli prowadzenie po bramce Jonathana Waltersa i liczyli na pierwsze zwycięstwo na Anfield.
Jednak kolejne błędy drużyny gości sprawiły, że Liverpool kontynuuje swoją passę 16 spotkań bez porażki na własnym terenie.
- Jesteśmy rozczarowani wynikiem, nikt nie chciał przegrać różnicą tylu bramek, co ludzie traktują pewnie jako pogrom. Myślę, że gdy patrzymy na to w perspektywie całego spotkania to wydaje się, że mieliśmy przewagę, tym bardziej w pierwszej połowie.
- Prowadziliśmy 1:0, według mnie byliśmy lepszą drużyną, jednak pod koniec pierwszej połowy popełniliśmy mnóstwo błędów defensywnych. Gdy schodziliśmy do szatni przegrywając 1:2, tym bardziej po tym gdy włożyliśmy w pierwsze 45 minut tyle wysiłku, trudno było to później udźwignąć.
- Zaprzepaściliśmy mnóstwo ciężkiej pracy dając rywalom okazje do strzelania bramek, straciliśmy koncentrację i podejmowaliśmy bardzo złe decyzje, niestety kontynuowaliśmy to w drugiej połowie. Dwie bramki po przerwie, czego chcieliśmy uniknąć, wyraźnie oddaliły nas od wymarzonego wyniku – stwierdził Hughes.
Menadżer Stoke wspomniał również o fantastycznej interwencji Simona Mignoleta po strzale Joe Allena, co według niego było najważniejszą momentem w meczu.
- Mieliśmy świetną okazję do podwyższenia prowadzenia na 2:0, co ustawiło by spotkanie. Narobiliśmy im sporo problemów, zwłaszcza Jon i Peter, którzy byli fantastyczni w pierwszej połowie.
- Dobrze rozgrywamy piłkę, gramy do przodu i myślę, że w inny dzień dalibyśmy radę strzelić bramkę lub dwie więcej zanim Liverpool doprowadził do remisu. Jest to bardzo frustrujące, jednak musimy iść dalej i skupić się na następnym spotkaniu z Chelsea w weekend - powiedział trener Stoke.
Komentarze (7)